Zostajemy na Cichej - część II. "Wrocławska przestroga"
Data: 09.01.16; 11:47 Dodał: Marco FC Katowice
Piękne, ale za duże stadiony są symbolem zmian ustrojowo-społecznych w naszym kraju. Gminy i miasta na mocy ustawy samorządowej uzyskały niemalże pełną możliwość samostanowienia. Organizacja Euro 2012 podsyciła dodatkowo apetyt na nowoczesną infrastrukturę. Piłkarskie areny zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu. W Kielcach, w Lubinie na początku, a następnie we Wrocławiu, w Krakowie, Poznaniu, Gdyni czy Gdańsku. Problem w tym, że nigdzie one nie są regularnie w pełni zapełniane. Wręcz idealnym przykładem jest dziś wrocławski Śląsk.
W pierwszym momencie po przeprowadzce, tak jak i w wielu pozostałych miejscach, frekwencja oczywiście bardzo wyraźnie wzrosła. 42771 - tylu widzów oglądało mecz Śląska z Lechią Gdańsk (1:0; 28.10.2011 r.). Klub zdobył nawet tytuł mistrzowski. W następnych sezonach przyszły jednak gorsze mecze, co w piłce jest bardzo naturalne. Frekwencja zaczęła spadać, aż sięgnęła dna. Inaczej trudno nazwać liczbę widzów obserwujących ćwierćfinał Pucharu Polski z Zawiszą Bydgoszcz (3234 kibiców, 16 grudnia 2015 r.). W poszczególnych sezonach od przeprowadzki średnia ilość widzów kształtowała się następująco:
2011/12: 25122 widzów / mecz
2012/13: 15143
2013/14: 11312 + 7389
2014/15: 11436 + 9191
Aktualnie: 7678
Od sezonu 2013/14 rozgrywana jest runda finałowa, która we Wrocławiu cieszy się średnią popularnością. Jak pokazuje powyższe zestawienie, Śląsk Wrocław świetnie czułby się na 12-tysięcznym obiekcie. Frekwencja po trzech latach wydaje się, że ustabilizowała się poziomie 11 tys. widzów, ale czy na pewno? Słaba gra w tym sezonie na pewno nie pomaga, a może to efekt przytłaczającej pustki, która dodatkowo zniechęca miłośników futbolu.
Mecz ligowy Śląska Wrocław z Górnikiem Łęczna rozgrywany 11 grudnia 2016 roku oglądało 4.282 kibiców.
Gdy obiekt może pomieścić blisko 43 tysiące widzów i zasiada na nim zaledwie garstka fanów, to wygląda to dość przygnębiająco. Nie możemy przy tym odmówić wrocławskim działaczom, że wykazali się biernością. Tak naprawdę starali się na przeróżne sposoby. Chociażby akcja "Dzieci na stadionie - uczymy się dopingu" pozwoliła zasiąść najmłodszym na trybunach łącznie w liczbie bliskiej 70 tysięcy. W kwietniu 2015 roku padł dla odmiany rekord Europy w ilości zaproszonych niepełnosprawnych osób. Zmagania z gdańską Lechią obserwowało 1005 niepełnosprawnych. Inne przykłady akcji to: "Nie Szukaj Wymówki", czy "Wszyscy Za Śląskiem", podczas której wielu wrocławian wsparło zielono-biało-czerwonych. Darmowy bilet na komunikację miejską, który i u nas zapowiada Prezes Smagorowicz, też został wdrożony. Nieskuteczne też w dłuższej perspektywie okazały się promocje, obniżki cen biletów czy wręcz rozdawanie ich pracownikom dużych firm, jak to miało miejsce w przypadku Amazona przed meczem w 2014 roku z Lechem Poznań. Ten ostatecznie zobaczyło 23 tys. widzów, czyli całkiem nieźle. Tyle, że czar prysł przy następnej okazji, kiedy to rywalizację z Pogonią Szczecin oglądało aż 15 tys. kibiców mniej. Znów było pusto.
W 2014 roku na ulicach wybranych dzielnic Wrocławia przeprowadzono specjalne badania. Wynika z nich, że ponad 43% wrocławian interesuje się piłką nożną, ale mniej niż połowa z nich pojawiła się na jakimkolwiek meczu w ostatnich dwóch latach. Choć wstępnie odpowiadający wskazywali na brak bezpieczeństwa, to później okazało się być ono tylko wymówką. Te jest oceniane na 4,5 w 5 stopniowej skali. Komentarze kibiców, jak ten poniżej, być może nie wyczerpują wszystkich powodów, ale każą się zastanowić: Na Oporowską chodziłem praktycznie zawsze (wykupowałem karnet na cały sezon) bo miałem blisko i atmosfera była super. Nowy stadion to słaba atmosfera i ujowy dojazd najpierw mówiłem ze gdyby jezdził bezposredni autobus: Oporowska - Klecinska - Nowy Dwór to bym jezdził ale po pewnym czasie puste trybuny mnie przytłaczały doping znikał w pustych ławkach i przygnębiał. Ten stadion jest zbyt duży.
Stadion budowany na Euro, ale tak naprawdę dla Śląska Wrocław, nie został skrojony na miarę. Wrocławianie zastanawiają się po co im stadion większy od Chelsea czy Juventusu Turyn? Dziś słychać głosy, że trzeba było skorzystać z rozwiązań austriackich i zbudować na Euro trybuny tymczasowe. Denerwują się najzagorzalsi kibice. Na stronie fanatyków klubu z Dolnego Śląska (fanatik.ogicom.pl) możemy przeczytać: Mecze na stadionie na Pilczycach zaczynają generować straty zamiast przychodu. Obniżenie kosztów dnia meczu zdaje się być konieczne. Frekwencja rzędu 5 tysięcy na Oporowskiej robi wrażenie widowiska. 10 tysięcy ludzi na Pilczycach i obiekt zionie pustką. Jest niezachęcający dla ewentualnych darczyńców. (...) Na razie na mieście funkcjonuje dowcip: "no to jesteśmy na najlepszej drodze do tego, by we Wrocławiu był największy stadion drugoligowy na świecie". Chyba czas także w mediach zacząć dyskusję o powrocie na Oporowską. Finanse pewnie trapią głównego księgowego. Przychody widniejące w rubryce "dzień meczu" w ubiegłym sezonie spadły z 8,5 mln zł do 3,8 mln zł.
Na brak wsparcia narzekają sami piłkarze. Jeszcze gdy Śląsk grał dobrze tak sprawę komentował Kamil Biliński: Doceniajmy tych ludzi, którzy teraz przychodzą nas oglądać, bo zawsze może być gorzej. To zagadka dla wszystkich, bo drużyna stara się grać widowiskowo, stwarza dużo sytuacji strzeleckich i choć nie zawsze wygrywa, to na jej domowych meczach raczej nikt się nie nudzi. Na dodatek trener Tadeusz Pawłowski jako były znakomity piłkarz jest legendą klubu, kibice podczas meczu zawsze skandują jego nazwisko, ale nawet on nie jest w stanie spowodować, by na mecze Śląska waliły tłumy.
Ze spadkiem frekwencji wiąże się dodatkowo brak zainteresowania ze strony sponsorów. Pamiętamy jak opuścił nas Tauron, a wkrótce ogłosił podpisanie umowy sponsorskiej z klubem z Dolnego Śląska. A dziś? A dziś koszulki wrocławian pozostają puste, ba nie opłaca się nawet uruchamiać reklam ledowych, bo eksploatacja jest droższa od przychodów. Przychody ze sponsoringu w sezonie 2014/15 spadły o 1/3, a dokładnie z 12,6 mln zł do 8,9 mln zł.
Wrocław zamieszkuje ponad 630 tys. mieszkańców. Działacze i kibice Śląska nie mogą zatem uskarżać się na konkurencję w mieście, a nawet w całym regionie. Derby Dolnego Śląska rozgrywane są z Zagłębiem Lubin. Ta dość komfortowa sytuacja pozwala organizować rozmaite rozwiązania i działania marketingowe. Te, jak pokazuje jednak rzeczywistość, nie bardzo działają. Obiekt przyciągnął wielu fanów na samym początku, teraz ci pozostają w domach.
Frekwencja na stadionach Ekstraklasy po 21. kolejkach sezonu 2015/16. Gra Śląska Wrocław nie zachęca do przyjścia na stadion, ale z drugiej strony obiektów nie potrafią wypełnić kibice Piasta oraz Cracovii, których drużyny aktualnie znajdują się w czubie tabeli. Wysokie miejsca Podbeskidzia oraz Górnika Zabrze związane są z kończącymi się pracami na obiektach. Po ich pełnym otwarciu klubom będzie bardzo trudno osiągnąć obecny współczynnik zapełnienia. Na za dużych obiektach grają Legia, Lech oraz Lechia Gdańsk.
Wrocławski "business case" jest niezwykle cenny. Czemu u nas miałoby być inaczej? Śląsk gra w tej samej lidze, Wrocław ma dość podobną strukturę społeczną i choć nie ma w nim wielu klubów, to ustępuje nam wielkością. Nie można wrocławianom odmówić aspiracji mistrzowskich, ale nasza liga udowadnia, że bardzo ciężko ją pod tym względem zdominować. Zawsze przyjdą sezony chude. Ten przykład, który uznajemy za argument nr 2 w naszej dyspucie, wręcz krzyczy. Nie zapełnicie Stadionu Śląskiego, nie będzie atmosfery i poczucia widowiska, nie zmierzajcie w tym kierunku, albo przynajmniej porządnie się zastanówcie.
RUCH CHORZÓW - ZNICZ PRUSZKÓW
ul. Katowicka 10, Chorzów
23.11.2025 r. godz. 12:00
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
17.06 - 29.06 - treningi w Chorzowie
28.06 g. 17:00 - sparing: Ruch 0:0 Warta Poznań 30.06 - 06.07 - zgrupowanie w Busku-Zdroju
05.07 g. 16:00 - sparing: Pogoń 1945 Staszów 0:4 Ruch
06.07 g. 15:00 - sparing: LKS Wisła Wielka 0:7 Ruch 07.07 - 20.07 - treningi w Chorzowie
09.07 g. 12:00 - sparing: Ruch 1:1 Puszcza Niepołomice
12.07 g. 11:00 - sparing: Wisła Kraków 2:0 Ruch
21.07 g. 19:00 - 1. kolejka I ligi: Puszcza Niepołomice - Ruch
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na