Piłkarzem Ruchu Chorzów może zostać
Aleksejs Visnakovs. Brat Eduardsa, który jeszcze na początku obecnego sezonu reprezentował barwy Niebieskich, wziął udział w pierwszym tegorocznym treningu naszej drużyny. Reprezentant Łotwy przez ostatni rok reprezentował barwy Skonto Ryga, jednak nie zalicza tego okresu do udanych, choć rozegrał 20 spotkań i strzelił 3 gole. Do Ruchu może trafić za darmo, gdyż jest wolnym zawodnikiem.
Pana brat polecił grę w Ruchu? Jak wypowiadał się o zespole z Chorzowa?
Aleksejs Visnakovs: - Kiedy grałem w Cracovii, to Ruch zawsze był dla nas trudnym przeciwnikiem. Edek również powiedział mi, że to dobra drużyna, że jest tu dobry trener. Edek podkreślał dobrą atmosferę i treningi.
Ma pan za sobą grę także w innym polskim zespole - Widzewie Łódź.
- W Widzewie trafiłem na okres, gdy sytuacja była dramatyczna, nie płacili nam. Później pojechałem do Kiszyniowa, grałem w Zimbru. Występowaliśmy w pucharach i tak samo jak Ruch mogliśmy wejść do grupy Ligi Europy. Jednak ani nam, ani wam się nie udało. Później w klubie pojawił się problem, doszło do zmiany prezesa i przestali płacić. Później nie dostałem dobrej oferty, więc zostałem na Łotwie. W Skonto grałem przez rok i ani jednej wypłaty nie dostałem. Widzew, Zimbru i Skonto - tyle lat za darmo grałem (śmiech).
Na Cichej będzie pana czekać rywalizacja z zawodnikami doświadczonymi, a także młodymi, którzy są głodni gry.
- Jestem na to przygotowany. Gdy dołączasz do jakiejś drużyny, to zawsze jest ciężko. Inna atmosfera, inny trener, inny zespół. Dam z siebie maksimum i zobaczymy.
To prawda, że jesienią miał pan już okazję trenować z Ruchem?
- Tak, byłem na treningach i przeszedłem badania. Miałem okazję zobaczyć mecz z Jagiellonią Białystok. Ruchowi się to spotkanie nie udało, ale to naprawdę dobra drużyna. Widać to również na treningach. Teraz mam nadzieję, że pojadę z zespołem na obóz. Nie powiedziano mi jednak, przez jaki czas trenerzy będą mi się przyglądać.
Nie myślał pan o tym, żeby zostać na Łotwie?
- Miałem oferty, takie nie do końca poważne, ale pojawiła się szansa gry w Ruchu i chcę tutaj grać. Nie chcę nigdzie jechać, na przykład na Cypr czy do Grecji.
Dlaczego?
- To już nie jest Europa, można zostać oszukanym. Podoba mi się polska liga i chciałbym tutaj zostać.
Eduards jest zadowolony z gry w Belgii (piłkarz trafił z Ruchu do Westerlo - przyp. red.)?
- Tam jest inny poziom. Edek mówi, że wszystko jest OK. Ostatnio po kilku porażkach doszło tam do zmiany trenera, atmosfera jest niezbyt dobra, ale poza tym wszystko w klubie jest na dobrym poziomie. Mówiłem bratu, żeby się dobrze przygotował do sezonu i walczył o miejsce w składzie.
Nie myślał pan o tym, by wzorem brata znaleźć klub w Belgii?
- W ostatnich latach nie mam zbyt dobrego CV. Nie udało się w Zimbru, nie udało się na Łotwie. Grałem wprawdzie w reprezentacji, ale nikt nie patrzy na Łotwę, nie jest łatwo iść stąd do Belgii, zwłaszcza gdy nie jest się młodym zawodnikiem. Mam 31 lat, a menedżerowie chcą głównie młodych, liczy się dla nich biznes.
źródło: Niebiescy.pl