- Zimą nie zmienię barw klubowych i takie są fakty. Nie wybiegam w przyszłość i nie patrzę na to, co będzie latem. Różne są losy zawodnika, ale teraz jestem w Chorzowie i nigdzie się stąd nie ruszam. Chcę spokojnie przygotować się do sezonu, bo jeszcze mam nad czym pracować. Walczę o jak najlepszy wynik z moim zespołem i kadrą narodową - zaznaczył Mariusz Stępiński.
Zespół Niebieskich rozpoczął dzisiaj treningi po kilku tygodniach przerwy. - Podczas urlopu byłem w Polsce, nigdzie nie wyjeżdżałem. Sylwestra spędziłem ze znajomymi, między innymi z Michałem Buchalikiem z Wisły, na domówce na Kaszubach. Wracam cały i zdrowy! - "Stępel" z uśmiechem przywitał się z dziennikarzami w kawiarence klubowej przy ul. Cichej 6.
20-letniego pytano przede wszystkim o to, czy będziemy go oglądać wiosną w koszulce z niebieską "eRką". - Nie wiem, skąd się biorą te wszystkie plotki transferowe, które pojawiały się podczas świąt. Dobrze się tutaj czuję i na razie nigdzie nie chcę się stąd ruszać. W dalekiej przyszłości wszystko jest natomiast sprawą otwartą - rozwiał wątpliwości i przypomniał, że jest związany z Ruchem do czerwca 2018 roku.
- Długi kontrakt pozwala mi spokojnie skoncentrować się na robocie. Przed przyjściem do Chorzowa to było dla mnie bardzo ważne, chciałem podpisać dłuższą umowę i się zadomowić. Irytowało mnie to, że co chwila zmieniałem otoczenie i musiałem zaczynać wszystko od nowa. W wakacje moja przyszłość nie była pewna i wszystko się wahało. A teraz spędziłem spokojne święta, wiedziałem, że wrócę do Chorzowa, jestem tutaj i o nic nie muszę się martwić - powiedział wychowanek Piasta Błaszki.
Stępiński podczas urlopu publikował na swoim
Fan Page'u zdjęcia, które świadczyły o tym, że nie leniuchował. - W pierwszym tygodniu dobrze jest odpocząć od piłki, ale potem już ciągnie na boisko, żeby pograć w hali ze znajomymi. Nie można dwa tygodnie siedzieć w domu i nic nie robić. Tak się nie da, więc myślę, że każdego ciągnie, żeby się poruszać czy poćwiczyć w siłowni - stwierdził. - Teraz pora na okres przygotowawczy, a to czarna, żmudna robota, którą trzeba wykonać. Bez tego nie da się grać później w trakcie sezonu. Teraz trzeba się porządnie zmęczyć, żeby później mieć siłę - dodał na koniec.
źródło: Niebiescy.pl