Michał Helik, utalentowany obrońca Ruchu Chorzów, wciąż nie może pomóc drużynie na boisku. Operacja kolan się udała, ale przyplątały się inne problemy.
Zawodnik po zakończeniu poprzedniego sezonu przeszedł zabieg artroskopii, który polegał na czyszczeniu więzadeł i rzepki. Optymistyczny scenariusz zakładał, że zawodnik wróci do gry we wrześniu. Potem mówiło się - już bardziej realnie - o październiku. Helik na pewno jednak nie przypuszczał, że w grudniu również będzie oglądał mecze Ruchu z trybun. - Nie jest dobrze. Nie wiem, kiedy wrócę na boisko - powiedział po spotkaniu z Jagiellonią Białystok.
W klubie mają nadzieję, że zawodnik zacznie pracę na pełnych obrotach od pierwszego treningu w 2016 roku. - Operacja kolan się udała. Potwierdziły to kolejne konsultacje. Przyplątały się jednak inne problemy. Na przykład z biodrami. To odbija się również długa przerwa bez treningów. Młody organizm musi się na nowo przyzwyczaić do wysiłku. Powrót po takiej kontuzji nie jest łatwy i zawsze wymaga czasu i spokoju. Michał go ma. Na pewno nikt nie będzie przyśpieszał na siłę jego powrotu na boisku. Dziś jeszcze odczuwa dyskomfort, ale jestem przekonany, że na pierwszym treningu w nowym roku rozpocznie walkę o miejsce w podstawowym składzie - uważa Dariusz Smagorowicz, prezes Ruchu.
źródło:
Slask.Sport.pl