- Górnik to zespół niewygodny, który potrafi grać w piłkę. Na własnym terenie nie jest łatwym przeciwnikiem, ale my też w ostatnim czasie pokazaliśmy, że nawet te najlepsze drużyny muszą się z nami liczyć, że wspomnę tylko remisy z Lechem i Wisłą, zwycięstwo nad Lechią - mówi trener Waldemar Fornalik.
Niebiescy rozpoczną w sobotę rundę rewanżową Ekstraklasy. Po 15. kolejkach mają na koncie 21 punktów i zajmują 7. miejsce w tabeli. - Cel jest następujący: koncentrować się na każdym kolejnym meczu. To jest najistotniejsze, nie wybiegamy w przyszłość. Teraz mamy przed sobą spotkanie z Górnikiem Łęczna i to jest w tym momencie najważniejsze. Myślę, że to najbardziej racjonalne i zdrowe podejście. Gdy ktoś zbyt wcześnie planuje i układa, to sport bywa brutalny i weryfikuje te plany. Chcemy jak najczęściej wygrywać. W jednym z wywiadów wspominałem, że jesteśmy pazerni na te zwycięstwa - przekonuje szkoleniowiec Ruchu.
W chorzowskiej defensywie dojdzie w sobotę do wymuszonych zmian. Po raz pierwszy w sezonie zabraknie Martina Konczkowskiego, który doznał kontuzji. - Zawsze podkreślam, że zawodnicy muszą być przygotowani na sytuacje awaryjne. Czasem nieszczęście kolegi jest szczęściem drugiego, który dostaje szansę. Chodzi o to, żeby zawodnik był przygotowany na taką ewentualność, a nie zdziwiony. W każdym ustawieniu piłkarze ćwiczą i nie powinno to być dla nich jakimś wielkim zaskoczeniem, że nagle muszą wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności. Liczę na to, że ta defensywa, która zagra w Łęcznej, stanie na wysokości zadania. Ale nie chodzi tylko o obrońców, na to pracuje cały zespół - zaznacza Waldemar Fornalik.
Mecz z Górnikiem Łęczna odbędzie się w sobotę o godz. 18:00.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl