Spotkanie Ruchu Chorzów z Lechią Gdańsk specjalnie dla serwisu Niebiescy.pl ocenił
Ireneusz Adamski. Nasza drużyna wygrała z "Lechistami" 3:2.
Adamski podczas swojej przygody z piłką występował głównie w trzech klubach: Śląsku Wrocław (siedem lat), Górniku Polkowice (cztery i pół roku) oraz Ruchu Chorzów (trzy lata). W sezonie 2006/07 awansował z Niebieskimi do ekstraklasy, a następnie przez dwa lata grał dla nich w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z "eRką" na piersi rozegrał łącznie 79 spotkań.
Noty piłkarzy (w skali od 1 do 10) wg Ireneusza Adamskiego:
Ruch Chorzów
Matus Putnocky - 6
Martin Konczkowski (71') - 5
Mateusz Cichocki - 5
Michał Koj - 6
Marek Szyndrowski - 5
Kamil Mazek (90') - 5
Łukasz Surma - 6
Maciej Iwański - 5
Patryk Lipski - 6
Marek Zieńczuk - 6
Mariusz Stępiński (82') - 6
Tomasz Podgórski (71') - 3
Michał Efir (82') - niesklas.
Michał Szewczyk (90') - niesklas.
Lechia Gdańsk
Marko Marić - 4
Grzegorz Wojtkowiak - 4
Mario Maloca - 4
Rafał Janicki - 4
Jakub Wawrzyniak - 4
Sławomir Peszko (46') - 2
Ariel Borysiuk (85') - 5
Aleksandar Kovacević - 5
Maciej Makuszewski - 5
Michał Mak - 7
Grzegorz Kuświk (76') - 5
Daniel Łukasik (46') - 4
Milos Krasić (76') - 2
Michał Żebrakowski (85') - niesklas.
Piłkarz meczu wg Ireneusza Adamskiego: Michał Mak
- Bardzo się wahalem nad wyborem między Michałem Makiem, a Patrykiem Lipskim. Zdecydowała drugą połowa. Po dwóch strzelonych bramkach i ogólnie dobrym występie, zdecydowałem wybrać Michała.
Opinia o meczu:
- W pierwszej połowie Ruch ustawiony był na grę z kontry. W 10. minucie wykorzystał jeden z szybkich kontrataków i po dokładnym dośrodkowaniu na głowę Stępińskiego, Niebiescy wyszli na prowadzenie. Lechia próbowała odwrócić losy spotkania, ale Ruch jak wytrawny bokser punktował rywala. W 21. minucie marek Zieńczuk pięknym strzałem w długi róg zdobył bramkę na 2:0, a po dośrodkowaniu Michał Koj głową podwyższył na 3:0. W drugiej części spotkania Niebiescy z 3-bramkową przewagą nie zmienili taktyki, ale za to dali sobie strzelić 2 bramki autorstwa Michała Maka w 65. i 68. minucie meczu. Lechia dążyła do remisu, lecz gra obronna Ruchu do końca meczu stanowiła monolit i nie dopuściła do utraty kolejnej bramki.
źródło: Niebiescy.pl