Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Zagraliśmy bardzo ambitnie i ten punkt wywalczyliśmy. Mieliśmy problem z organizacją gry ofensywnej, to szwankowało szczególnie, stąd sytuacji w naszym wykonaniu nie było zbyt dużo. Można powiedzieć, że jedna, półtorej sytuacji Mariusza Stępińskiego. Natomiast jeżeli chodzi o grę w defensywie to zespół zrealizował wiele założeń. Oczywiście wiedzieliśmy, że Wisła jest zespołem, który potrafi grać w piłkę. Pokazała w Białymstoku, że stać ją na widowiskową grę i skuteczną. Choć w poprzednich nie padały bramki w wykonaniu tej drużyny, to stwarzała ona wiele sytuacji. Jesteśmy zespołem po zmianach i czas na piękną grę w naszym wykonaniu jeszcze przyjdzie. Tym bardziej doceniamy ten punkt, który zdobyliśmy z naprawdę bardzo dobrym zespołem.
Od samego początku mieliśmy założenie, żeby zagrać odważnie i żeby zawodnicy zagrali na miarę swoich możliwości. Wisła podyktowała jednak takie warunki, że trudno było rozwinąć te skrzydła. Bardzo szybko doskakiwali, bardzo szybko przerywali jeśli nie faulem, to interwencją na pograniczu faulu. Dlatego ten mecz tak wyglądał. Mieliśmy problem po odbiorze piłki, żeby szybko przejść do ataku, a takie możliwości były. Tu będziemy szukać przyczyn, dlaczego nie stworzyliśmy więcej sytuacji pod bramką Wisły.
Kazimierz Moskal (trener Wisły):
- Chciałem podziękować zawodnikom za determinację i walkę. To trzeci mecz z rzędu u siebie, który wygląda podobnie i kończy się identycznym wynikiem. Niestety nie udaje nam się pomimo przewagi optycznej strzelić na własnym boisku bramki, stąd w tych trzech meczach straciliśmy sześć punktów. W pierwszej połowie nie mieliśmy jakiejś klarownej sytuacji do zdobycia bramki, chociaż gdybyśmy się wykazali w kilku momentach większą pazernością, to inaczej można by te akcje zakończyć. W drugiej połowie mieliśmy przynajmniej dwie dogodne sytuacje, gdzie należało to wykończyć zdecydowanie lepiej. Przerwa trochę wybiła nas z uderzenia, bo to był taki moment, gdzie zdecydowanie nasza gra wyglądała wtedy lepiej. Stwarzaliśmy więcej zagrożenia, a po tej przerwie trochę znowu było nam trudniej. Gratuluję Ruchowi, który zagrał bardzo konsekwentnie i wywozi stąd punkt. My przeżywamy kolejne rozczarowanie.
źródło: Niebiescy.pl