- Jakiego meczu spodziewam się w piątek? Każdy jest inny, jednak mamy doświadczenie z poprzednich spotkań rozegranych przed własną publicznością. Wiemy, jak tutaj grają zespoły, a atak pozycyjny nie jest tylko naszą bolączką. Patrząc na to, jak prezentuje się Ruch, to należy spodziewać się podobnego meczu. Chyba, że trener Fornalik będzie chciał coś zmienić lub Stępiński będzie kombinował - żartował na dzisiejszej konferencji prasowej trener Wisły Kazimierz Moskal.
Jak można zauważyć, w Krakowie sporo uwagi poświęcają najlepszemu strzelcowi Ruchu, który może się już pochwalić siedmioma trafieniami. - Jeśli lepiej mu służy taka gra jaką prezentują Niebiescy, to należy się tylko cieszyć. My chcemy grać swoje, mamy swój styl, określone cele i zadania. Jak go chcemy powstrzymać? Tak samo, jak każdego innego napastnika. Nie możemy pozwolić, aby po stracie piłki powędrowała ona szybko do przodu - stwierdził Moskal, który po zakończeniu poprzedniego sezonu nadal widział Stępińskiego w swojej drużynie. - Z naszej strony wygląda to tak, że chcieliśmy go zatrzymać. W ostatnich meczach pokazał, że wyrasta na rasowego napastnika - dodał.
"Wiślacy" mają wielką ochotę na wygraną z Ruchem, bo w obecnym sezonie nie udało im się jeszcze odnieść dwóch zwycięstw z rzędu. - W każdym spotkaniu chcemy grać o trzy punkty. Wielokrotnie mówiłem o tym, że seria zwycięstw robi dużą różnicę w lidze i dla nas jest to bardzo istotne. W naszych głowach widnieje wizja, aby przede wszystkim zagrać dobry mecz i zdobyć trzy punkty - zaznaczył Kazimierz Moskal.
źródło: Niebiescy.pl / Wisła Kraków