Wprawdzie nikt tego nie sprawdził, jednak nieoficjalnie można stwierdzić, że Kamil Mazek jest najszybszym piłkarzem w Ekstraklasie. Nieprzeciętna prędkość to wrodzona cecha pomocnika Ruchu Chorzów.
Mazek w piłkę uczył się grać w Legii Warszawa, gdzie wielokrotne pomiary potwierdziły, że kogoś tak szybkiego w szkółce wicemistrza Polski nie było jeszcze nigdy. - W Akademii Legii mierzono nam czasy na różnych odcinkach i zawsze miałem najlepsze wyniki w swojej kategorii wiekowej - opowiada skrzydłowy Ruchu. - Kiedyś podczas lekcji wf, zmierzono mi wynik na 100 metrów - 11,3 s. Daleko mi zatem do Usaina Bolta - uśmiecha się piłkarz Niebieskich.
"Super Express" zastanawia się, czy Mazek nie jest kolejnym transferowym "wyrzutem" Legii. Zawodnik spędził w niej 11 lat, nie przebił się i został sprzedany do Ruchu. Tabloid zaznacza jednak, że stołeczny klub zapewnił sobie prawo odkupienia "Maziego" za 200 tysięcy euro.
- Od dawna marzyłem o debiucie w Ekstraklasie. Zaczynałem sezon z ławki, teraz coraz częściej pojawiam się w pierwszym składzie, pomagam drużynie. Warto być cierpliwym - mówi reprezentant Polski do lat 21, który z Ruchem ma kontrakt do czerwca 2017 roku.
źródło: Super Express / Niebiescy.pl