Zespół Niebieskich przegrał w sobotę na wyjeździe z Cracovią 1:2. Grę piłkarzy obu drużyn specjalnie dla serwisu Niebiescy.pl ocenił
Stanisław Gawenda, który w 1989 roku zdobył z Ruchem mistrzostwo Polski.
Stanisław Gawenda urodził się 10 lutego 1969 roku w Chorzowie i swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Ruchu. Występował na pozycji obrońcy oraz pomocnika. W pierwszej drużynie Niebieskich spędził łącznie ponad pięć lat, rozgrywając dla niej 30 meczów oraz zdobywając z nią mistrzostwo Polski w sezonie 1988/89.
W trakcie swojej przygody z piłką występował także w: Zagłębiu Sosnowiec, Szombierkach Bytom, Stali Stalowa Wola oraz austriackim Kremser SC. Gawenda był ponadto reprezentantem Polski we wszystkich juniorskich oraz młodzieżowych kategoriach wiekowych. Niejednokrotnie pełnił również funkcję kapitana biało-czerwonych. Obecnie pracuje jako trener piłki nożnej.
Noty piłkarzy (w skali od 1 do 10) wg Stanisława Gawendy:
Cracovia
Grzegorz Sandomierski - 6
Deleu - 7
Sreten Sretenović - 6
Piotr Polczak - 6
Paweł Jaroszyński - 6
Bartosz Kapustka (87') - 7
Damian Dąbrowski - 6
Miroslav Covilo - 7
Mateusz Cetnarski (66') - 6
Deniss Rakels (90') - 8
Erik Jendrisek - 6
Dariusz Zjawiński (66') - 3
Marcin Budziński (87') - niesklas.
Mateusz Wdowiak (90') - niesklas.
Ruch Chorzów
Matus Putnocky - 6
Martin Konczkowski - 5
Rafał Grodzicki - 5
Michał Koj - 5
Marek Szyndrowski - 5
Kamil Mazek - 6
Maciej Urbańczyk - 5
Łukasz Surma (84') - 5
Patryk Lipski - 5
Marek Zieńczuk (61') - 4
Mariusz Stępiński - 5
Rołand Gigołajew (61') - 4
Tomasz Podgórski (84') - niesklas.
Piłkarz meczu wg Stanisława Gawendy: Deniss Rakels
- Strzelenie dwóch bramek zawsze zasługuje na uznanie. Poza tym był aktywny i pracowity przez cały mecz.
Opinia o meczu:
- Zespół gospodarzy zaczął mecz z dużym przekonaniem, co szybko przyniosło bramkowy efekt. Grając dalej szybko i dynamicznie stwarzał zagrożenie po akcjach bocznymi sektorami boiska, a także szukając prostopadłych podań w linie defensywne, czym sprawiał sporo problemów chorzowskiej drużynie.
Nieliczne próby ataku Niebieskich, szczególnie prawą stroną, były nieskuteczne. Cracovia swoją przewagę potwierdziła bramką "do szatni", która uwidoczniła główne błędy zawodników Ruchu - zostawiali oni przeciwnikowi zbyt dużo miejsca albo byli spóźnieni w kryciu.
Niewiele zmieniło się po przerwie, aż do momentu gdy w 60. minucie Stępiński strzelił bramkę po ładnej akcji lewą stroną. Okazało się, że przy pewnych korektach i determinacji można pokusić się o remis. W tej fazie meczu nasz zespół prezentował całkiem dobre granie. Zabrakło niestety szczęścia w sytuacjach, które sobie stworzył pod bramką Cracovii.
źródło: Niebiescy.pl