Wojciech Skaba (bramkarz Ruchu):
- W dzisiejszym spotkaniu stroną dominującą był Lech, co było widać w pierwszej połowie, w której nie wykorzystał kilku sytuacji. Udało nam się to przetrwać i w drugiej połowie nasza gra wyglądała już troszkę lepiej, ale padła bramka samobójcza. To bardzo boli, bo Lech nie mógł strzelić gola, a myśmy mu pomogli. Szkoda, że odpadamy z tego pucharu. Będziemy się teraz koncentrować na Cracovii.
Maciej Iwański (pomocnik Ruchu):
- Wcale nie musiało się tak skończyć, bo czasami jest się słabszym, a wygrywa się mecz. Dzisiaj Lech miał sporo sytuacji, prowadził grę, ale nie można zapominać, że pod koniec pierwszej połowy to my mieliśmy sytuację, po której mogła paść bramka i mogło się to inaczej potoczyć. Wydawało się, że od pewnego momentu sędzia pilnował, żeby nie było dogrywki, bo w ostatnich minutach Mazek był ewidentnie faulowany, gdy wchodził w pole karne. Dla arbitra nie było faulu. Odpadliśmy, przegraliśmy i trzeba się skoncentrować na lidze.
źródło: Niebiescy.pl