Piłkarscy fani czasami zastanawiają się, skąd się wziął ruch kibicowski w Polsce? Na to pytanie w zasadzie jest dość prosta odpowiedź. To pogoń za swoimi pragnieniami. Za czymś, co jest normalne. Ta pasja wynika z miłości do swojej drużyny, bo kibice ustawiają swoje życie pod termin następnego meczu, bo ich życie to kibicowanie. A nic tak nie smakuje, jak zwycięstwo na wyjeździe.
Przed kibicami Ruchu wyjazd do stolicy Małopolski na mecz z Cracovią, zespołem, który także ma wspaniałe tradycje, co my. W latach przedwojennych mecze pomiędzy tymi drużynami pasjonowały kibiców obu drużyn i decydowały niejednokrotnie o mistrzostwie Polski. W 1933 roku hajducki Ruch w ostatnim meczu ligowym wybrał się do Krakowa. W przypadku zwycięstwa z Cracovią Niebiescy mieli szansę uzyskać swój pierwszy tytuł mistrzowski.
W prasie na cztery dni przed meczem rozpoczęły się informacje dotyczące organizacji wyjazdu. Władze klubu postanowiły wynająć pociąg specjalny i wspólnie z "Orbisem" zorganizować
wycieczkę do Krakowa pod hasłem Ruch musi być mistrzem Ligi. Ten pociąg to nie była słynna "torpeda" firmy Wagons - Lits - Cook, gdzie oprócz miejsc siedzących były przedziały sypialne i rozrywkowe, tylko zwykły pociąg osobowy.
Cena biletu na wynajęty pociąg do Krakowa została ustalona na 4 złote 50 groszy w obie strony, dodatkowo należało kupić bilet na mecz w cenie 1 złotego. Wyjazd pociągu z Wielkich Hajduk (dzisiejsza stacja Chorzów Batory) wyznaczono na godzinę 8:40, a powrót na godzinę 19:08. Po drodze pociąg planowo zatrzymywał się na "niebieskich stacjach" w Katowicach, Szopienicach i Mysłowicach. Aby nabyć bilet, można było udać się do jednego z punktów dystrybucyjnych: w biurze Orbisu w Katowicach przy ul. Pocztowej, w lokalu klubowym Ruchu "Pod Białym Orłem" przy ul. 16 lipca 17 oraz w składzie obuwia "Frey" przy ul. Kościelnej.
Po bilety ustawiły się gigantyczne kolejki kibiców. Nikt nie musiał nikogo przekonywać do zakupu biletu i wyjazdu na mecz z Cracovią. Sprzedano
2 tysiące biletów. Tylu ówczesnych "Psycho Fanów" zostało zaopatrzonych w niebieskie wstążki, które miały jasno podkreślić jednolitość barw Ruchu. Prasa śląska napisała o kibicach:
Krzyczeli na zawodach wiele, denerwowali się również, lecz czynili to zawsze w ustalonych ramach sportowych. Przeciwnikiem Ruchu do zdobycia tytułu mistrzowskiego była Pogoń Lwów. Prasa napisała również akapit o kibicach Cracovii:
Publiczność krakowska, która solidarnie wypowiedziała się przeciwko Pogoni z zadowoleniem przyjmowała zwycięstwo Ruchu, oklaskując burzliwie zdobyte bramki. Ten wyjazd musiał smakować wyjątkowo. Dla kibiców 82 lata temu wyjazd na mecz, to była rzecz normalna.
Już w najbliższą sobotę możesz poczuć coś podobnego, w tym samym miejscu. Zapraszamy do zapoznania się z informacjami o zapisach -
TUTAJ.
źródło: Niebiescy.pl