Ireneusz Psykała (trener juniorów):
- Dzisiaj w końcu pierwsza połowa wyglądała nie najgorzej i to napawa optymizmem. Zdobyliśmy bramkę po bardzo ładnej akcji. W drugiej części, nie wiem dlaczego, chłopcy zagrali inaczej niż było zakładane. Przeciwnik znalazł się bliżej nas, ale nie zagrał jakoś bardzo agresywnie. My cofnęliśmy się jakoś samoistnie, a Zawisza przejął inicjatywę, tworząc dużo często przypadkowych akcji. Przegrywaliśmy pojedynki główkowe, szczególnie przy stałych fragmentach gry. Trzeba zaznaczyć, że mieliśmy swoje bardzo dobre okazje - Bargiel strzelał z 20 metrów, Bobryk miał przed sobą pustą bramkę. Za wolno w drugiej połowie prowadziliśmy grę, źle przenosiliśmy ciężar, łatwo oddawaliśmy pola, poza tym - może poza Michną - zmiany niewiele dzisiaj wniosły.
źródło: Akademia Ruchu