Niebiescy w ostatnich dniach stracili dwóch podstawowych piłkarzy. Do belgijskiego Westerlo sprzedano Łotysza Eduards Visnakovsa, zaś Osetyjczyk Rołand Gigołajew został zawieszony po czerwonej kartce oraz wybryku, jakiego dopuścił się jadąc samochodem pod wpływem alkoholu.
- Przyznaję, że sportowo na pewno straciliśmy na odejściu Visnakovsa. Nie może być jednak inaczej oceniany ubytek zawodnika, który pokazywał się w tym sezonie z bardzo dobrej strony, strzelił cztery bramki - trzy w lidze i w Pucharze Polski, był w optymalnej formie i naprawdę ciekawym momencie swojej kariery. Więc gdybyśmy tylko na ten aspekt patrzyli, to Eduards nie dostałby naszej zgody na odejście. Niestety, Ruch jest takim klubem, że musi patrzeć również na tę niesportową, ekonomiczną stronę swojej działalności. Tak więc to właśnie te "inne" kwestie przechyliły szalę na tak z jego transferem. Również w przypadku Gigołajewa tracimy piłkarza, który w wielu meczach występował w podstawowym składzie i dawał swoją grą jakość drużynie - komentuje trener Waldemar Fornalik.
Czy brak Visnakovsa i Gigołajewa spowoduje duże zmiany w zespole Ruchu? - - My już od dawna pracujemy nad zmianą sposobu gry w ofensywie i defensywie, dlatego nie wykluczam niczego. Czy jednak brak Visnakova i Gigołajewa wywróci nasze ustawienie, diametralnie zmieni naszą taktykę? Nie sądzę - mówi szkoleniowiec Ruchu.
źródło: KatowickiSport.pl