Poprzedni tydzień był dla chorzowian bardzo intensywny, natomiast w ostatnich dniach Niebiescy mieli sporo czasu na regenerację i przygotowanie do spotkania z Termaliką.
- W krótkim czasie rozegraliśmy trzy spotkania. W tym ostatnim z Jagiellonią odbiły się dwa wcześniejsze występy i bardzo długa podróż do Białegostoku. To główna przyczyna porażki z "Jagą". Teraz wróciła świeżość, co natychmiast było widać po dyspozycji zawodników na treningach. W ostatnich dniach udało nam się odpocząć - mówi trener Waldemar Fornalik.
Najbliższy rywal Ruchu to absolutny beniaminek Ekstraklasy. Po słabym początku "Słoniki" wygrały dwa kolejne mecze i mają w dorobku sześć oczek. - Termalica zapłaciła już frycowe, złapała rytm, choć nawet w przegranych meczach źle nie grała. Klub owszem jest z małego miasteczka, ale to bardzo dobrze funkcjonujący organizm, o perfekcyjnej organizacji. Proszę zobaczyć, jakich zawodników ściągali, a przecież nadal się wzmacniają. Największym plusem okazał się transfer Pavola Stano, ale też Babiarz i Kędziora szybko się zaaklimatyzowali w drużynie, która od roku, a może nawet od dwóch lat gra ze sobą. Te automatyzmy są widoczne w ich grze. To kolejny atut beniaminka, że o trenerze Mandryszu nie wspomnę. Piotr nadał swój szlif "Słonikom" - podkreśla szkoleniowiec Niebieskich.
Mecz z Termaliką już w sobotę o godz. 15:30.
źródło: Ruch Chorzów