Kamil Mazek (pomocnik Ruchu):
- W okolicach 60 minuty zabrakło mi sił. Ostatnie spotkanie 90 minutowe rozegrałem w trzeciej lidze, jakieś cztery miesiące temu i to było widać. Mam jednak nadzieję, że ten występ przybliży mnie do pierwszego składu i większej ilości minut. Oby kondycja była lepsza i trener zaczął na mnie stawiać. Szkoda, że w ostatniej akcji złapały mnie skurcze i musiałem wrzucać piłkę, bo z chęcią pociągnąłbym piłkę dalej. Wisła zdominowała nas w drugiej połowie, ale kiedy w doliczonym czasie gry strzelili bramkę było już za późno, by odrabiać straty. Powiedzmy, że w moim wykonaniu to był dobry mecz. Dobrze się po nim czuję, dlatego taki był. Asysta nie dość, że cieszy to jest jeszcze przypieczętowaniem w miarę dobrego występu. I to nie była wrzutka w ciemno. Teraz przed nami Lech Poznań czyli kolejna runda, czyli jedziemy dalej! (luk)
Wojciech Skaba (bramkarz Ruchu):
- Bardzo się cieszę z debiutu i awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Mam nadzieję, że będzie okazja zagrać. Jestem zadowolony ze zwycięskiego debiutu, ale szkoda tej straconej bramki, bo zero z tyłu cieszy bramkarza i obronę. Na boisku czułem się dobrze, choć za parę sytuacji mam do siebie pretensje. Generalnie pozytywnie.
Trener miał dzisiaj okazję do sprawdzenia kadry. Było widać, że "Mazi" super wygląda. Na trybunach atmosfera była dzisiaj świetna i oby to wyglądało tak na kolejnych meczach. (tes)
Patryk Lipski (pomocnik Ruchu):
- Udało mi się dzisiaj zdobyć gola z kilku metrów i ta bramka już cieszy, bo przyczyniła się do naszego zwycięstwa i jesteśmy dalej w Pucharze Polski. Kamil Mazek już w drugiej drużynie pokazywał, że potrafi dograć piłkę, dostał dzisiaj szansę i myślę, że ją wykorzystał. Świetnie mi podał i strzeliłem z najbliższej odległości. Mam nadzieję, że podtrzymam dobra passę. Kolejną okazję będę miał już w meczu z Jagiellonią Białystok.
Czytałem, że kibice mają wielką mobilizację na wyjazd do Białegostoku, a to może nam tylko pomóc. Dzisiaj w trudnych momentach fani nas nieśli i mimo, że straciliśmy bramkę, to wygraliśmy mecz. Czeka już na nas mistrz Polski Lech Poznań, a my musimy zwyciężać z każdym przeciwnikiem. (tes)
Eduards Visnakovs (napastnik Ruchu):
- Włożyliśmy w ten mecz dużo sił, ale najważniejsze, że wygraliśmy i przeszliśmy do kolejnego etapu Pucharu Polski. Jak zwykle cieszę się ze strzelonej bramki, ale najistotniejsze jest dla mnie zwycięstwo zespołu. Myślimy już o Jagiellonii, jedziemy tam po trzy punkty. (tes)
Tomasz Cywka (pomocnik Wisły):
- Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo i grę w następnej rundzie. Szkoda, że nie udało nam się odrobić tej jeszcze jednej bramki. Kompletnie nie zgadzam się z opinią, że nie byliśmy zmotywowani na ten mecz. Mobilizowaliśmy się jak przed każdym innym. Nie ważne czy to puchar, czy to liga - zawsze gramy o zwycięstwo. To byłoby nieprofesjonalne z naszej strony. Trudno powiedzieć, że Ruch nas zaskoczył. Być może to my zaczęliśmy zbyt wolo ten mecz. Dopiero po 20 minutach zaczęliśmy grać swoją piłkę i weszliśmy w mecz. (luk)
Maciej Jankowski (napastnik Wisły):
- Trudno powiedzieć czy gdyby ta bramka wpadła coś zmieniłoby się w meczu. Na pewno mielibyśmy więcej czasu żeby odrobić tę stratę. Musieliśmy gonić dwubramkowe prowadzenie Ruchu i tak to wyszło, że to my odpadamy z Pucharu Polski. O losach zadecydowała pierwsza połowa, która bardzo nam nie wyszła. Zaczęliśmy grać swoje dopiero w drugiej, ale to był za mało. Tak to czasem bywa... Trudno. Teraz życzę Ruchowi powodzenia, żeby zaszedł jak najdalej. (luk)
źródło: Niebiescy.pl