Patryk Lipski (pomocnik Ruchu):
- Udało mi się dzisiaj w końcu strzelić bramkę i żałuję, że nie dała nam ona trzech punktów. Wtedy na pewno smakowałaby lepiej. To świetne uczucie strzelić gola w Ekstraklasie. Całe życie na to pracowałem i marzenie się spełniło. Martin Konczkowski wycofał mi piłkę i zostało tylko umieścić w siatce. Marek Szyndrowski po każdym meczu zapisuje, kto zadebiutował, kto strzelił bramkę. Będę musiał z nim pogadać, bo wypada coś przynieść do szatni za debiutanckiego gola.
Mieliśmy dzisiaj więcej sytuacji niż w poprzednich meczach, lecz udało nam się zdobyć tylko punkt. Szanujemy jednak ten remis. (tes)
Marek Zieńczuk (pomocnik Ruchu):
- Boli nas strata dwóch punktów, bo prowadziliśmy do 85. minuty. Mam nadzieję, że to co nam zabrało, to w następnym meczu odda. Taki jest sport. Podbeskidzie dużo piłek kierowało w pole karne, a Demjan potrafi się zastawić. Pamiętam taki mecz z nimi, gdy było 2:2. Historia lubi się powtarzać. Zdecydowały przegrane pojedynki 1 na 1, a bramka też piękna.
Punkt również trzeba szanować. 7 punktów w 4 meczach to nie jest najgorszy wynik. Jest lepiej niż w poprzednim sezonie. Patrzymy z optymizmem w przyszłość.
Patryk Lipski dobrze wszedł do drużyny, daje nam jakość i w pierwszych meczach nie widać braku Filipa Starzyńskiego. Bardzo się cieszymy, że są zmiennicy. Piłkarze, którzy trenowali z nami już w tamtym roku, wchodzą do gry i nie zawodzą. (tes)
Rafał Grodzicki (obrońca Ruchu):
- Proszę mi uwierzyć, że to nie był łatwy mecz. Być może kibice odczuwali wiatr, ale my na murawie zupełnie nie. To chyba był najcięższy mecz w mojej przygodzie z piłką nożną. Sam mecz mimo wszystko mógł się podobać, bo graliśmy akcja za akcję. Każdy z zespołów chciał zdobyć bramkę, to zapewne podobało się kibicom. Mamy wielki żal do siebie, że straciliśmy tę bramkę i zamiast wygrać to spotkanie, tylko je zremisowaliśmy. (luk)
Mateusz Szczepaniak (napastnik Podbeskidzia):
- Każdy dał z siebie 120%, żeby zdobyć dzisiaj pierwsze trzy punkty, ale udało nam się tylko jeden. Ruch to dobry zespół, solidny, który fajnie rozgrywa w środku pola. Dziękuję Robertowi Demjanowi za asystę, mi się udało obrócić i strzelić, jednak teraz myślimy już o kolejnym meczu. Dziś na pewno nie zasłużyliśmy na przegraną.
Wiem, że Ruch był zainteresowany pozyskaniem mnie, ale było już wtedy po ptakach, bo podpisałem kontrakt z Podbeskidziem. (tes)
Damian Chmiel (pomocnik Podbeskidzia):
- Wydaje mi się, że przy trafieniu Ruchu było sporo kontrowersji. Przede wszystkim dlatego, że Adu prawdopodobnie był faulowany. Zawodnik zaatakował go wyprostowaną nogą i gra powinna zostać w tym momencie przerwana. Ale teraz to już mało istotne... Jak było rozsądzą powtórki. Wracając już do samego meczu, to zdecydowanie powinniśmy ten wyjazdowy punkt szanować. (luk)
źródło: Niebiescy.pl