10 sierpnia to dzień, w którym warto przypomnieć najlepszego przedwojennego lewoskrzydłowego piłkarza w historii Ruchu Wielkie Hajduki - Gerarda Wodarza.
Śp. Gerard Wodarz urodził się 10 sierpnia 1913 roku w Wielkich Hajdukach. Jako 13-latek rozpoczął grę w Ruchu i jego barwom pozostał wierny do końca swojej wspaniałej kariery. Grał na pozycji lewoskrzydłowego. Rozegrał 183 mecze ligowe oraz strzelił 51 bramek, był 5-krotnie mistrzem Polski w latach 1933, 1934, 1935, 1936, 1938. Gdyby w czasach przedwojennych liczono asysty z pewnością miałby ich setki.
Na pierwszy mecz prosto z juniorów pojechał 16 czerwca 1929 roku do Lwowa na mecz z Pogonią jako rezerwowy bramkarz, Gerard uczęszczał jeszcze do szkoły i to Peterek musiał postarać się, aby go zwolnić z sobotnich zajęć w Szkole Handlowej. W meczu nie zagrał, a cały mecz leżał za bramką i oglądał swoich kolegów, którzy przegrali 3:4. Zadebiutował w lidze trochę później jako 15-latek, 7 lipca 1929 roku z Warszawianką i był to jego jedyny mecz w tym sezonie. Pierwszą bramkę zdobył 25 maja 1930 roku z Polonią Warszawa. Ostatnią bramkę strzelił siedemnaście lat później Victorii Wałbrzych 13 lipca 1947 roku, a ostatni mecz parę tygodni później w wyjazdowym meczu z Lechią Gdańsk. Grywał w latach 50-tych w oldbojach chorzowskiego Ruchu.
Genialny zawodnik, któremu II Wojna Światowa zabrała najlepsza lata piłkarskie. Jego asysty nie wzięły się z niczego, gdy piłkarze trenowali 2-3 godziny, 2-3 dni w tygodniu Gerard wspólnie z Peterkiem trenowali tak długo, aż nie było piłki widać. Swoje dośrodkowania doprowadził do perfekcji, zachwycała się nimi cała Europa.
Gerard Wodarz to były reprezentant Polski (28 spotkań, 9 goli), olimpijczyk w 1936 roku (4 miejsce, 5 bramek, w tym 4 przeciwko Anglii), uznany za najlepszego piłkarza w całym turnieju olimpijskim, uczestnik Mistrzostw Świata 1938 (4 asysty przeciwko Brazylii). Piłkarz legenda, na boisku i poza nim. Prasa przedwojenna pisała o nim:
Lewoskrzydłowy Gerard Wodarz, teraźniejszy kapitan, liczący lat 21, jest piłkarzem spokojnym, wzorowym i stroni od częstych w obozie mistrza hulanek, a przez stworzenie ogniska domowego zjednał sobie całą drużynę. Reprezentacyjny i najelegantszy piłkarz nie tylko Śląska, ale bodaj i całej Polski. Jest urzędnikiem w Hucie Batory i jedynym piłkarzem Ruchu bez złośliwego przydomka.
Gerard Wodarz zmarł 11 listopada 1982 roku w Chorzowie.
źródło: Niebiescy.pl, Andrzej Gowarzewski, Joachim Waloszek, Ruch Chorzów, 75 lat "Niebieskich" - Księga Jubileuszowa. Wydawnictwo GiA, Katowice 1995 (1. część cyklu Kolekcja Klubów),
"Przegląd sportowy" R:1934, 1947
"Siedem Grodzy" R: 1936,
"Polonia" R: 1936,
Tadeusz Bagier, Zbigniew Dutkowski, Mirosław Kraszkiewicz, "Pięćdziesiąt lat KS Ruch Chorzów", Chorzów 1970,
Alojzy Loch "Z butami piłkarskimi na boiskach Europy" rok wydania 1957 r.