Po dwóch wygranych z rzędu znacznie wzrosły apetyty kibiców Ruchu, którzy w poniedziałkowym spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała oczekują tylko jednego - zwycięstwa zapewniającego miejsce w ścisłej czołówce Ekstraklasy.
"Górale" przyjadą do Chorzowa podrażnieni słabym początkiem sezonu. Bielszczanom udało się zdobyć punkt w inauguracyjnym meczu z Zagłębiem Lubin (1:1, bramka Roberta Demjana), ale później było już o wiele gorzej. Porażki 0:5 z Legią Warszawa i 0:1 z Cracovią zepchnęły Podbeskidzie niemal do strefy spadkowej.
Wyniki mogą jednak zaciemniać obraz gry TSP, która wbrew pozorom nie wyglądała źle. - W szczególności mecz z Cracovią był dla nich spotkaniem, którego nie musieli przegrać. Grali w dziesiątkę, ale potrafili konstruować akcje, stwarzać sytuacje. Nastawiamy się na twardy mecz z drużyną, która na pewno przyjedzie po to, aby zdobyć w Chorzowie punkty. Też mamy swoje plany i będziemy walczyć o zwycięstwo - mówi w rozmowie z serwisem oficjalnym trener Waldemar Fornalik.
Latem doszło w Bielsku do wielu ruchów kadrowych. Zespół wzmocnili: Fabian Hiszpański z Wisły Płock, Mateusz Janeczko z Termaliki, Lukas Janić z Rużomberoka, Bartosz Jaroch z Olimpii Grudziądz, Kamil Jonkisz z rezerw, Wojciech Kaczmarek z Zawiszy, Kohei Kato z FK Rudar Pljevlja, Celestine Lazarus z FK Bodva Moldava nad Bodvou, Mateusz Możdżeń z Lechii, Adam Mójta z GKS-u Bełchatów, Krystian Nowak z Widzewa, Mateusz Szczepaniak z Miedzi Legnica, Emilijus Zubas z GKS-u Bełchatów i Abneet Bharti z juniorów Realu Valladolid.
Nie zabrakło ponadto transferów na linii Ruch - Podbeskidzie. "Górale" pozyskali Jakuba Kowalskiego, a przeciwny kierunek obrali Artur Lenartowski i Maciej Iwański. Podbeskidzie opuścili również: Krzysztof Chrapek, Idrissa Cisse, Tomasz Górkiewicz, Szymon Jarosz, Piotr Malinowski, Robert Mazan, Sylwester Patejuk, Michal Pesković, Pavol Stano, Bartosz Śpiączka, Piotr Tomasik, Wojciech Trochim i Richard Zajac, który zakończył karierę.
- Podbeskidzie jest dla mnie zagadką, ale chyba jednak idzie w złą stronę. W Bielsku-Białej, podobnie jak w Chorzowie, nastąpiło wiele zmian, lecz tutaj one nie wypaliły. Przynajmniej na razie. Na pewno w pierwszych meczach bielszczanie nie zachwycili i jeśli teraz stracą kolejne punkty, to na długo zakopią się w dole tabeli - ocenia na łamach "Sportu" były napastnik Ruchu Krzysztof Bizacki.
Bielszczanie przyjadą na Cichą bez bramkarza Wojciecha Kaczmarka, który został ukarany czerwoną kartką w meczu z "Pasami". Między słupkami zastąpi go najpewniej Litwin Emilijus Zubas. Trener Dariusz Kubicki nie będzie mógł skorzystać również z usług Bartłomieja Koniecznego, który zmaga się z kontuzją pleców.
W Chorzowie wciąż nie mogą liczyć na Michała Helika i Miłosza Trojaka, którzy rehabilitują się po kontuzjach. W meczowej osiemnastce zabraknie ponadto Michała Efira. - Jest postęp, ale do poniedziałku raczej nie zdążę się wyleczyć. To lekki uraz mięśniowy, jednak trzeba go wyleczyć do końca, bo takie kontuzje lubią wracać - tłumaczy napastnik Niebieskich.
- Przyznam szczerze, że po inauguracyjnym "gongu' z Górnikiem Łęczna na Cichej, nie byłem optymistą. Po kolejnych dwóch meczach, zwycięskich, już wiem, że tak jak wielu - myliłem się. Ale to cały Ruch. Z nim nigdy nie było przelewek - uśmiecha się Krzysztof Bizacki. - W spotkaniu z Podbeskidziem Ruch będzie zdecydowanym faworytem, choć ciekawy jestem, jak ci młodzi chłopcy poradzą sobie z presją bycia faworytem. W takich własnie momentach rodzą się prawdziwi piłkarze - dodaje legendarny piłkarz.
Sędzią głównym poniedziałkowego meczu będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Eurosport 2, natomiast my zapraszamy na naszą sportowo-kibicowską
relację LIVE! Początek spotkania o godz. 18:00.
Przewidywane składy:
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Zieńczuk, Surma, Urbańczyk, Lipski, Gigołajew - Visnakovs.
Podbeskidzie: Zubas - Sokołowski, Nowak, Kolcak, Adu Kwame - Kowalski, Kato, Lazarus, Możdżeń, Chmiel - Demjan.
|
źródło: Niebiescy.pl