Kamil Mazek (pomocnik Ruchu):
- To nie był udany debiut, choć w końcówce przeważaliśmy i stworzyliśmy sobie wiele okazji. Niestety zabrakło nam skuteczności, a na dodatek dostaliśmy bramkę po kontrze. W przypadku mojej rywalizacji z Leandro, przynajmniej w drugiej z sytuacji należał nam się rzut rożny. Niestety, inna była decyzja sędziego i ja nie mogę jej komentować. Podobnie było z faulem na Marku Zieńczuku. Byłem blisko tej sytuacji i widziałem, że było tam przewinienie i z mojej perspektywy wyglądało to na rzut karny. Niestety, w moim debiucie przegrywamy, ale mam nadzieję, że w następnym meczu będzie lepiej. (luk)
Maciej Urbańczyk (pomocnik Ruchu):
- Chcieliśmy się lepiej zaprezentować na początku sezonu - głównie chodzi o wynik. Przegraliśmy pierwszy mecz i na pewno nie tak sobie wyobrażaliśmy inaugurację. W drugiej połowie fragmentami mieliśmy kilka fajnych sytuacji i szkoda, że nie udało się strzelić. Przy 1:1 ten mecz zupełnie inaczej by wyglądał. Druga bramka padła z kontry, bo się otworzyliśmy. Szkoda punktów, bo w drugiej części mieliśmy kilka sytuacji. (tyn)
Maciej Iwański (pomocnik Ruchu):
- Ten mecz może nie był katastrofą, ale nie tak wyobrażaliśmy sobie inaugurację, tym bardziej, że odbywała się ona na własnym stadionie. Przegraliśmy mecz 0:2, choć równie dobrze mogliśmy wygrać go w takim samym stosunku bramkowym. W pierwszej połowie to spotkanie wyglądało jak piłkarskie szachy. Niestety popełniliśmy błąd i przeciwnik strzelił nam bramkę. Druga połowa, to przede wszystkim nasza inicjatywa i okazje. Tutaj również przeciwnik wykorzystał nasz błąd i podwyższył wynik. Na pewno to nie jest katastrofa, ale porażka bardzo boli. (luk)
Bartosz Śpiączka (napastnik Górnika):
- W Chorzowie jest bardzo ciężki teren, ale liczyliśmy tutaj na trzy punkty. Udało się je wywalczyć. Trudna praca nas czekała, ale odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Szkoda, że wcześniejszej sytuacji nie wykorzystałem, bo mogło być lepiej. Trzeba się cieszyć z trzech punktów, wracamy do domu i myślimy już o kolejnym meczu. (tes)
Maciej Szmatiuk (obrońca Górnika):
- To wbrew pozorom nie było takie łatwe zwycięstwo. To może tylko tak wyglądało, że Ruch nie chce, ale myśmy też pracowali na to, by im przeszkadzać. Zagraliśmy w miarę konsekwentnie i rywale nie mieli za dużo sytuacji. W drugiej połowie był tylko taki moment, gdy przez parę minut było zamieszanie pod naszą bramką. Poza tym bardzo mądrze się broniliśmy. Powinniśmy jedynie wcześniej zdobyć drugiego gola. (tes)
źródło: Niebiescy.pl