Nowy sezon Ekstraklasy to w przypadku Niebieskich tyle samo szans i nadziei, co niewiadomych i obaw. Ruch Chorzów będzie reprezentować nowa drużyna, która - jak stwierdził trener Fornalik - przeszła ewolucję. Czy była ona udana? Jako pierwszy sprawdzi to Górnik Łęczna.
Chorzowskiemu zespołowi trafił się terminarz, który... sprzyja robieniu punktów. W pierwszych czterech kolejkach Niebiescy trzykrotnie zagrają u siebie (Łęczna, Piast, Podbeskidzie), a na wyjeździe zmierzą się z Koroną Kielce. - Sprzyja, sprzyja, doskonale o tym wiem. Widziałem ten kalendarz. Jest siedem meczów do przerwy na reprezentację. One będą bardzo istotne, bo będzie się można usadowić na dobrej pozycji - przyznaje szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski.
W sobotę na Cichą przyjedzie Górnik Łęczna, gdzie również doszło do wielu zmian. Latem zespół opuścili m.in.: Miroslav Bożok, Filip Burkhardt, Patrik Mraz, Filipp Rudik, Sebastian Szałachowski czy Wołodymyr Tanczyk, a wzmocnili go: Adrian Basta, Jan Bednarek, Leandro, Grzegorz Piesio, Przemysław Pitry, Kamil Poźniak, Bartosz Śpiączka, Jakub Świerczok i Łukasz Tymiński. - Potrzebujemy trochę czasu, bo przeżyliśmy małą rewolucję. Oczywiście wolę ewolucję niż rewolucję. Będzie trzeba chwilkę poczekać, żeby zespół zaczął grać w piłkę, którą lubimy - zaznacza trener Jurij Szatałow.
Sztab szkoleniowy Ruchu przetestował sporo wariantów rozwiązań personalnych. Naszym zdaniem są dwie główne niewiadome, jeśli chodzi o zestawienie wyjściowej jedenastki. Kto zagra obok nowego kapitana Rafała Grodzickiego oraz kogo zobaczymy w ataku? W defensywie kandydatów jest trzech: Mateusz Cichocki, Michał Koj i Marek Szyndrowski, a w napadzie dwóch - Eduards Visnakovs i Michał Efir. Do niespodzianki może dojść ponadto w wyborze zawodników, którzy zagrają w drugiej linii. Na występ mocno liczą młodzi - Maciej Urbańczyk i Patryk Lipski, a także Artur Lenartowski, który chce udowodnić, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Pewne miejsce w składzie wydają się mieć doświadczeni - Łukasz Surma i Maciej Iwański.
Najpoważniejszym dylematem jest wybór napastnika, ponieważ zarówno "Wiśnia" jak i "Efirek" nie błysnęli formą w sparingach. - Nigdy nie zdarzyło mi się rzucać monetą. Kilka czynników zwykle decyduje o tym, na kogo stawiamy w danym meczu; a więc forma w tygodniu poprzedzającym spotkanie, rodzaj przeciwnika, z jakim nam się przyjdzie zmierzyć. Nie inaczej będzie tym razem, też suma plusów i minusów będzie rozstrzygała. Na pewno obaj są w komfortowej sytuacji. W poprzednim sezonie drogę do jedenastki blokował im Grzegorz Kuświk. To był zawodnik nie do wyjęcia ze składu. Teraz nie ma już Grzegorza, a więc wrota stoją otworem. Wszystko jest więc w nogach i głowach Visnakovsa i Efira - wyjaśnia Fornalik w rozmowie ze "Sportem".
Dużym osłabieniem Niebieskich jest brak objawienia poprzedniego sezonu, czyli 19-letniego Michała Helika, który rehabilituje się po operacji. Trener Fornalik nie będzie mógł również skorzystać z usług kontuzjowanego Miłosza Trojaka oraz Jakuba Wagnera, który nie podpisał jeszcze profesjonalnego kontraktu i nie został oficjalnie włączony do kadry pierwszej drużyny.
Kibice Ruchu zastanawiali się w trakcie okresu przygotowawczego, czy porażki w sparingach będą miały przełożenie na grę w lidze, a także czy uda się znaleźć godnych następców Starzyńskiego i Kuświka. - Podchodzę do tych wyników spokojnie, tym bardziej, że nie jest tak, że nie chcieliśmy wygrywać gier kontrolnych. Mieliśmy też ku temu sposobności, niekoniecznie wszystkie mecze musieliśmy przegrać. W ostatnim sparingu z Cracovią dostalismy już sygnały, że idziemy w dobrym kierunku - mówi Fornalik na łamach "Sportu". - My wierzymy w ten zespół i w tych ludzi. Na inaugurację czekamy z optymizmem - zapewnia.
Sędzią głównym sobotniego meczu będzie Mariusz Złotek ze Stalowej Woli. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal + Sport, natomiast my zachęcamy do śledzenia naszej sportowo-kibicowskiej
relacji LIVE! Początek spotkania o godz. 15:30.
Przewidywane składy:
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Zieńczuk, Surma, Urbańczyk, Iwański, Gigołajew - Visnakovs (Efir).
Górnik: Prusak - Mierzejewski, Bożić, Szmatiuk, Leandro - Śpiączka, Nowak, Nikitović, Poźniak, Cernych - Świerczok.
|
źródło: Niebiescy.pl