Spośród czterech wypożyczonych wiosną piłkarzy tylko Kamil Włodyka pojechał z Ruchem Chorzów na zgrupowanie do Wisły. - Brodzińskiego, Janika i Rzuchowskiego ponownie chcielibyśmy wypożyczyć - mówi wiceprezes ds. sportowych Mirosław Mosór.
23-letni obrońca Bartosz Brodziński ostatnie pół roku spędził w Widzewie Łódź, gdzie zupełnie nie przebił się do składu. "Broda" wszedł na boisko tylko raz, w meczu z Chrobrym Głogów. Przebywał na nim przez... około minutę (dane statystyczne za 90minut.pl).
Sebastian Janik, który trafił na Cichą z Puszczy Niepołomice, próbował swoich sił w GKS-ie Tychy. 26-letni lewy pomocnik zaliczył 6 występów, z czego 2 razy znalazł się w wyjściowym składzie. Łącznie znajdował się na placu gry przez 163 minuty.
21-letni Michał Rzuchowski po nieudanej rundzie jesiennej został wypożyczony zimą do Arki Gdynia, z której to został ściągnięty do Chorzowa. "Rzucho" nie może powiedzieć, że był podstawowym graczem "Arkowców", ale udało mu się rozegrać 9 spotkań. W wyjściowej jedenastce znalazł się jednak tylko 2 razy, na boisku przebywał łącznie przez 282 minuty.
Kamil Włodyka, który otrzymał szansę i pojechał na zgrupowanie do Wisły, rozegrał wiosną 4 mecze (3 razy w pierwszym składzie, łącznie 244 minuty) w pierwszoligowej Termalice i strzelił bramkę w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz. - Nauczyłem się tam czegoś nowego. W Termalice gra się inną piłkę, bardziej siłową. Był inny trener, inni zawodnicy, więc coś z tego wyniosłem. Starałem się też pracować nad sobą poza treningami, nie chciałem przespać tego pół roku. Zależało mi na tym, żeby być w Ruchu w jak najlepszej dyspozycji od samego początku - przekonuje 20-latek, który ma już na swoim koncie 36 meczów w T-Mobile Ekstraklasie, wszystkie w barwach Ruchu.
źródło: Niebiescy.pl