W kolejnym odcinku naszego cyklu "Pięćdziesiąt szybkich" wziął udział
Bartłomiej Babiarz. 26-letni środkowy pomocnik opowiedział nam między innymi o swoich związkach z kulturą śląską, życiu rodzinnym, pamiętnym pojedynku główkowym czy anegdocie o "Wiśni".
Serdecznie zapraszamy do czytania!
Polecamy również:
Pięćdziesiąt szybkich z "Maliną"
Pięćdziesiąt szybkich z "Gigim"
Pięćdziesiąt szybkich z "Kuśwą"
Jak było na wieczorze kawalerskim?
Bartłomiej Babiarz: - Jeszcze go nie było. Dopiero w przyszłym roku przed ślubem kościelnym.
Kawalerskie życie czy małżeństwo?
- Skoro wziąłem ślub to małżeństwo.
Kim chciałeś zostać w dzieciństwie?
- Chyba od zawsze piłkarzem. Coś mi się kojarzy, że chciałem być księdzem, ale to z opowiadań prababci.
Jak to się stało, że zostałeś piłkarzem?
- Moja przygoda zaczęła się w trzeciej klasie podstawówki w klubie Hetman Katowice. W pierwszej klasie gimnazjum byłem już w Ruchu.
Ulubiony piłkarz w dzieciństwie i obecnie?
- Del Piero w dzieciństwie, a obecnie Pirlo.
Ulubiony trener poza Waldemarem Fornalikiem?
- Z żadnym z trenerów, z którymi pracowałem, nie miałem problemów i wydaje mi się, że oni również. Od każdego starałem się nauczyć czegoś nowego. Pracę z każdym szkoleniowcem wspominam bardzo dobrze.
Ulubiony klub z zagranicy?
- Juventus.
Drużyna, w której chciałbyś zagrać?
- Juventus.
Drużyna, w której nigdy byś nie zagrał?
- Powiem popularne nigdy nie mów nigdy. Nie zastanawiałem się nad tym.
Najlepszy piłkarz, przeciwko któremu zagrałeś?
- To było jeszcze w czasach juniorskich - Miroslav Stoch.
Najlepszy piłkarz w Ekstraklasie?
- Stilić.
Najbardziej niedoceniany piłkarz w Ekstraklasie?
- Na pewno "Konczi", a drugi to Maciek Urbańczyk, który jeszcze pokaże, na co go stać.
Najlepszy zawodnik Ruchu?
- "Figo" i "Kuśwa" to zawodnicy, od których obecnie bardzo dużo zależy. Dodałbym jeszcze "Surmika".
Piłkarze, od których nauczyłeś się najwięcej to:
- W Tychach na pewno Krzysiu Bizacki, a tutaj zawodnicy, którzy grali na mojej pozycji, czyli "Malina" i "Surmik".
Zawodnik Ruchu, który może zrobić największą karierę?
- Michał Helik i tak jak wcześniej wspomniałem - Maciek Urbańczyk.
Największy żartowniś w drużynie?
- "Kuśwa".
Anegdota związana ze śmieszną sytuacją w szatni?
- Historii z gaśnicą nic nie przebije... Pozdrawiam Grzesia "Kuśwę"! Tuż przed końcem sezonu "Wiśnia" przyszedł do szatni w takim specyficznym obuwiu i otrzymał od nas w prezencie taki kij, jaki miał "Włóczykij" w "Muminkach" (śmiech). Na szczęście się nie obraził i wykazał poczuciem humoru.
Autobiografię którego z kolegów z zespołu chciałbyś przeczytać?
- "Surmika" i "Maliny", którzy niewątpliwie bardzo dużo przeżyli w polskiej piłce. Wydaje mi się, że nie tylko ja bym chciał. Poza tym Grzesiu Kuświk mógłby opowiedzieć coś ciekawego.
Którego z kolegów chciałbyś zobaczyć w programie "Turbokozak"?
- Marka Zieńczuka.
Najbardziej pamiętny wygrany pojedynek główkowy?
- Z Covilo! Jak wygraliśmy z Cracovią 3:0. Sędzia zagwizdał przy tej sytuacji faul, po czym w drugiej połowie przeprosił mnie za to. Chyba trochę nie dowierzał, że jestem w stanie to zrobić (śmiech).
Piłkarz, który odszedł z Ruchu, a najchętniej znowu widziałbyś go w szatni?
- Wydaje mi się, że charakterem idealnie pasował i na pewno byłby mile widziany nie tylko przez zawodników - Arek Piech.
Koledzy z drużyny, z którymi na pewno będziesz utrzymywać kontakt po odejściu z klubu czy zakończeniu kariery?
- Na dzień dzisiejszy na pewno z Michałem Helikiem, ale mam nadzieję, że z resztą chłopaków mniejszy lub większy kontakt będę w stanie utrzymać.
Wiedźmin, Fifa czy jakaś inna gra na komputer lub konsolę?
- Kiedyś grałem w Wiedźmina - to było jeszcze w Tychach, ale po kilku nieprzespanych nocach stwierdziłem, że nie jest to najlepsze rozwiązanie. Lubię również pograć w Fifę.
Ulubiona piosenka fanów Ruchu?
- Najlepsze są te, które śpiewamy razem po wygranych meczach.
Jakie są twoje kontakty z kibicami Ruchu?
- Wydaje mi się, że nie najgorsze, chociaż ostatnio parę razy usłyszałem z trybun różne ciekawe słowa pod swoim adresem, ale takie jest życie zawodników. Każdy z kibiców ma prawo do wyrażenia swojego zdania. Wydaje mi się, że każdy z chłopaków miał taki moment, że usłyszał takie słowa z trybun.
Jesteś zwolennikiem czy przeciwnikiem pirotechniki na stadionach?
- Jeżeli jest to robione z głową, to kibice nieraz pokazali, że są w stanie pokazać niesamowitą oprawę z pirotechniką.
Co cię najbardziej denerwuje w kibicach Ruchu?
- Nic.
Co cię najbardziej denerwuje w działaczach Ruchu?
- Pomidor.
Ulubione miejsce na Górnym Śląsku?
- Wychowałem się w Katowicach, grałem Tychach i Chorzowie, mieszkałem też w Chorzowie i Świętochłowicach. Ogólnie cały Górny Śląsk traktuję jak swój dom. Najlepiej czuję się we własnym mieszkaniu w gronie znajomych.
Utożsamiasz się z kulturą śląską?
- Moi rodzice pochodzą spoza Śląska, ja urodziłem się na Śląsku i czuję się Ślązakiem. Nie mogę powiedzieć, że godom, ale kilka słów na pewno znam i rozumiem. Nie było u mnie w domu tradycyjnego niedzielnego obiadu, ale bardzo lubię śląskie potrawy.
Najpiękniejsze miejsce na świecie, w którym byłeś?
- Playa del Carmen w Meksyku. Rewelacja!
Wymarzone miejsce na wczasy?
- Jak wyżej, a jeśli chodzi o takie, w którym nie byłem, to bardzo chciałbym polecieć do Nowego Jorku. Wierzę, że spełnię swe marzenie.
Ulubiona marka samochodu?
- Nie mam.
Ulubiona muzyka?
- Słucham wszystkiego po trochu. W szatni za repertuar odpowiada "Grodek".
Ulubiona potrawa?
- Naleśniki z serem, dżemem, nutellą. Jakiekolwiek.
Jak sobie radzisz w kuchni?
- Jestem w stanie przygotować proste dania, ale kucharzem bym się nie nazwał. Chciałbym wymienić jakieś popisowe, ale nie będę kłamał, bo takiego nie mam.
Rozpocząłeś już sezon grillowy?
- Żona ma domek w górach i gdy tylko mamy wolny dzień, to udajemy się tam ze znajomymi i grillujemy. W tym roku już się udało, tak że sezon rozpoczęty.
Ulubiona restauracja?
- Lubię poznawać nowe smaki. Wraz z żoną odwiedzaliśmy różne restauracje. Polecam "Wiejską Chatę" oraz "Zaklęty Czardasz" w Katowicach.
Ulubiona dyskoteka?
- Nie chodzę do dyskoteki. Wolę ze znajomymi usiąść w spokojnym miejscu i porozmawiać.
Ostatnio przeczytana oraz ulubiona książka?
- Ostatnio zacząłem czytać "Zasypanego" o Igorze Sypniewskim, a książka, która mi się najbardziej spodobała, to "Ojciec chrzestny" autorstwa Mario Puzo.
Ostatnio obejrzany oraz ulubiony film?
- "Interstellar" obejrzałem ostatnio, a ulubiony to "Skazany na bluesa".
Ulubiony sport poza piłką?
- Nie lubię grać ani w kosza ani w siatkę, bo jestem mały. Jeżeli mam okazję, to chętnie idę na basen. Natomiast w telewizji lubię oglądać kadrę narodową w siatkówce czy piłce ręcznej.
Ulubione zajęcie poza sportem?
- Spacery z moimi psami i żoną. Jeden to Parson Russel Terrier, czyli taki jak z filmu "Maska", a drugi to ten, którego po wprowadzeniu do nowego mieszkania znaleźliśmy na osiedlu. Daliśmy ogłoszenie do internetu, ale ostatecznie został z nami. Wydaje nam się, że jest to mieszaniec labradora z wyżłem.
Cechy idealnej kobiety?
- Po prostu moja żona. Inteligentna, ze swoim charakterkiem i oczywiście piękna.
Twój stosunek do hazardu?
- Lubię w ramach relaksu pograć ze znajomymi w pokera, ale nigdy nie grałem na jakieś duże stawki. Nigdy nie byłem w kasynie.
Do alkoholu?
- Na wszystko jest czas, miejsce - w ramach rozsądku. Jeśli chodzi o alkohol to lubię piwo.
Do religii?
- W ramach możliwości staram się chodzić co niedzielę do kościoła, również dlatego że już na przyszły rok mamy zaplanowany ślub kościelny.
Czym chciałbyś się zajmować po zakończeniu kariery?
- Jeszcze nad tym nie myślałem, ale jeżeli byłaby taka możliwość to praca w piłce z młodzieżą. Mam uprawnienia trenerskie UEFA B i w przyszłości chciałbym skończyć kolejne kursy. Jak będzie, to życie pokaże.
Jak inwestujesz zarobione pieniądze?
- Jak wiadomo piłkarz gra do pewnego wieku i zarobione pieniądze będę starał się zainwestować, najprawdopodobniej w jakieś nieruchomości.
Twoje marzenie?
- Jak obiecałem zimą, że nie spadniemy, to byłem pewny, że dotrzymam słowa. Generalnie nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Na bieżąco wyznaczam sobie nowe cele, które staram się realizować. Moja żona jest w ciąży i czekamy z niecierpliwością na narodziny. Moim marzeniem jest teraz, żeby dziecko było zdrowe. Gdy się pojawi, to stworzymy wspólnie prawdziwą rodzinę.
Rozmawiał: Neo (Niebiescy.pl)