Wraz z końcem maja zakończyły się rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów. Drużyna Ruchu Chorzów zajęła w nich 7. miejsce. – W trakcie sezonu było wiele spotkań, w których wynik był na styku, ale nie korzystny dla nas przez co sytuacja zrobiła się mało komfortowa. Jednak chłopcy poradzili sobie z presją, która pojawiła się w końcówce i zagrali dobre, zwycięskie mecze - mówi Ireneusz Psykała, szkoleniowiec młodej drużyny.
Psykała zauważa też, że gdyby runda wiosenna w wykonaniu Niebieskich przypominała tą jesienną, końcowa pozycja byłaby zupełnie inna. - Generalnie zabrakło nam skuteczności, bo w porównaniu z pierwszą rundą, w której wyraźnie było widać, że liderami w grze ofensywnej są Siedlik i Sołdecki, którzy w sumie zdobyli 19 bramek. W rundzie rewanżowej natomiast Siedlik zdobyła jedną bramkę, a Sołdecki tylko dwie i to jest odpowiedź na to co się z nami wydarzyło - tłumaczy Psykała. - W pewnym momencie zabrakło nam liderów w grze ofensywnej. Oczywiście, że strzelanie bramek to nie jest tylko uderzenie do bramki, ale trzeba sobie także wypracować pozycje strzeleckie i to też był pewien problem. Same liczby mówią o tym, że wiosna była słabsza, bo dwóch najlepszych strzelców zdobyło w sumie trzy bramki - dodaje.
Zdaniem szkoleniowca pod jego okiem urosło kilku zawodników, którzy predysponują już do reprezentowania drużyny Ruchu w III-ligowych rezerwach. – Są takie osoby natomiast jak to będzie wyglądać, to jeszcze nie wiemy. Składa się na to wiele rzeczy, bo ma na to wpływ również to co wydarzy się w pierwszym zespole - zaznacza. - Generalnie zamierzamy jak najczęściej szukać grania zdolnym chłopakom -zapewnia Ireneusz Psykała.
źródło: Ruch Chorzów/Niebiescy.pl