Mecz Ruchu Chorzów z Cracovią nie będzie już typowym meczem o życie, do których w ostatnim czasie się przyzwyczailiśmy. Będzie to pojedynek o pierwsze miejsce w grupie spadkowej, ale także o to, które z nazwisk na ławkach trenerskich ma lepszego nosa do swojego zespołu. Jacek Zieliński i Waldemar Fornalik będą starali się udowodnić, że to właśnie im należy się najwyższa lokata w grupie spadkowej.
Chorzowianie po wpadce z GKS-em Bełchatów udanie zrehabilitowali się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Trafienie Grzegorza Kuświka nie tylko poprawiło jego dorobek strzelecki i skończyło słabą passę snajpera, ale też dało niezwykle cenne trzy punkty, które w zasadzie oznaczają utrzymanie Ruchu na kolejny sezon w ekstraklasie. Podopieczni Waldemara Fornalika w końcu zaczęli też wracać z wyjazdów z tarczą. Kielce, Bielsko-Biała i Łęczna to miasta, w których Niebiescy praktycznie zapewnili sobie utrzymanie. Jeżeli również na Krakowie zostanie postawiony krzyżyk, to piątkowa konfrontacja z Zawiszą będzie tylko formalnością, choć trudno oczekiwać by zespół Fornalika zadowolił się jedynie remisem. Niestety w Chorzowie nadal czkawką odbija się runda jesienna, w której Ruch poniósł najdotkliwsze straty. Dlatego też podrażniona ambicja będzie najlepszą motywacją.
Krakowianie do rywalizacji z Ruchem Chorzów podejdą spokojni o swój ligowy byt. Przewaga 7 punktów nad przedostatnim Zawiszą jest bezpieczna, a dzięki temu komfortowi drużyna z ul. Kałuży ostatnie spotkania rozgrywa z większym polotem i w efekcie punktuje kolejnych rywali. Ostatni z nich - Podbeskidzie Bielsko-Biała został odprawiony z kwitkiem i trzema bramkami bagażu. Gospodarze sobotniego meczu zresztą znacznie lepiej zaczęli sobie poczynać od momentu zmiany szkoleniowca. Runda rewanżowa to dla "Pasów" pasmo sukcesów. Tylko cztery stracone punkty - remisy z GKS-em Bełchatów i Koroną Kielce, spowodowały, że drużyna prowadzona przez Jacka Zielińskiego wiedzie prym w grupie spadkowej T-Mobile Ekstraklasy. Wcześniej postawienie choćby złotówki na utrzymanie Cracovii na najwyższym szczeblu rozgrywek wiązało się z ogromnym ryzykiem.
Zieliński w Krakowie wszystkie klocki poukładał po swojemu. Przede wszystkim tchnął w swój zespół nowego ducha i przywrócił zawodnikom wiarę w siebie. O ile Cracovia Podolińskiego grała nerwowo i popełniała wiele błędów, tak obecnie to jeden z najbardziej zimnokrwistych zespołów. Efekt? Hat-trick Diabanga w Bielsku czy też powrót do formy Deleu i Zjawińskiego. Dobre wyniki nie są dla szkoleniowca jednak zadowalające. - My jednak nie kończymy tego sezonu. Chcemy grać do końca i zająć dziewiąte miejsce - zapowiada Zieliński. Obie ekipy będą więc walczyć nie tylko o trzy punkty, ale też o zwycięstwo w grupie spadkowej rozgrywek.
Niebiescy będą musieli sobie radzić bez jednego ze swoich najważniejszych graczy ofensywnych. Filip Starzyński zobaczył czwartą żółtą kartkę i czeka go przymusowy odpoczynek. Przed meczem w Łęcznej drobnego urazu nabawił się Szyndrowski, jednak jest szansa, że będzie do dyspozycji. Z kolei krakowianie do wtorkowego meczu przystąpią bez Miroslava Covilo, który będzie pauzował za kartki. Pozostali gracze są w pełni sił i gotowi do gry.
Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Kwiatkowskiego zaplanowano na godzinę 20:30. Transmisję telewizyjną z meczu przeprowadzi stacja nSport+. My natomiast zapraszamy do śledzenia naszej
relacji LIVE!
Przewidywany skład:
Cracovia: Pilarz - Deleu, Stretenović, Polczak, Marciniak - Jendrisek, Dąbrowski, Zjawiński, Cetnarski, Rakels - Boubacar.
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Oleksy - Kowalski, Surma, Babiarz, Zieńczuk, Gigołajew - Kuświk.
|
źródło: Niebiescy.pl