Po dobrym wejściu w decydującą fazę rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy piłkarzom chorzowskiego Ruchu przyjdzie zmierzyć się w derbowym pojedynku z Piastem Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika w sobotni wieczór będą faworytami, jednak przy Cichej nikt nie oczekuje innego wyniku niż ten, który powiększy dorobek Niebieskich o trzy oczka i zbliży do zapewnienia utrzymania.
Trudno żeby było inaczej, skoro chorzowianie w końcu zaczęli pokazywać większą część swoich umiejętności. Pewne wyjazdowe zwycięstwo po dwóch niezwykłej urody bramkach Filipa Starzyńskiego i Marka Zieńczuka, a także kolejne czyste konto zachowane przez Matusa Putnockiego, wniosło do szatni Niebieskich sporo dobrego. Dlatego trudno nie wierzyć zapewnieniom samych zawodników, którzy dążą do tego, by jak najwcześniej zapewnić swojemu klubowi ekstraklasowy byt. W Chorzowie znalazły się podstawy ku temu, by sądzić, że w głowach i nogach piłkarzy los Ruchu na najwyższym poziomie rozgrywkowym jest bezpieczny. Tym bardziej, że działacze zrobili wszystko, aby Niebiescy uzyskali licencję na kolejny sezon już w pierwszym terminie.
Niestety, w beczce miodu jest też łyżka dziegciu. Poważnym problemem dla chorzowian jest absencja Grzegorza Kuświka. Najskuteczniejszy snajper przeciwko Piastowi nie zagra, ale także nie będzie w stanie zbliżyć się do lidera tabeli strzelców, Kamila Wilczka. Gracz Piasta z kolei będzie mieć bardzo trudne zadanie - pokonać golkipera, którego interwencje co rusz nagradzane są jako najlepsze. - Wszyscy widzą, w jakiej Matus jest dyspozycji i jak bardzo w ostatnim czasie nam pomaga - ocenia kolegę Bartłomiej Babiarz. - Bronimy jednak całym zespołem - dodaje. Uwaga "Babiego" w szczególności odnosi się do młodych - Helika, Konczkowskiego i Oleksego. Niebieskie trio wspierane doświadczeniem Grodzickiego i instynktem Putnockiego znacznie poprawiło skuteczność - ostatnie 5 spotkań to tylko dwie stracone bramki.
Przy Okrzei po serii kiepskich wyników zdecydowano się na zmianę szkoleniowca. - Każdy trener który przychodzi wnosi coś nowego. Latal prowadził już Piasta w kilku spotkaniach. Widać inny pomysł na grę niż wcześniej - tłumaczy Fornalik. Drużyna z Gliwic gra jednak w kartkę. Zwycięstwa przeplata porażkami - tak stało się na przykład w meczach z Górnikiem Łęczna. Nie minął tydzień od wygranej Piasta na Lubelszczyźnie, a na swoim stadionie z prowadzenia 2:0 niewiele zostało. Górnicy najpierw w 2 minuty doprowadzili do remisu, a w końcówce pozbawili rywali złudzeń. - Można powiedzieć, że oddaliśmy punkty - oznajmia Łukasz Hanzel, pomocnik "Piastunek". Trudno więc się dziwić, że defensywa Piasta to trzecia od końca w klasyfikacji tych najbardziej dziurawych. Gorzej dzieje się tylko w Podbeskidziu i Zawiszy. Kolejni rywale Niebieskich piłkę z siatki wyciągali niemal 50-krotnie.
Dlatego też Latal eksperymentuje ze swoim zespołem, ale także ćwiczy to, co sprawia najwięcej kłopotów niemal wszystkim zespołom T-Mobile Ekstraklasy - stałe fragmenty gry. - Ostatnio strzelamy po nich sporo goli i robią to zawodnicy, którzy długo czekali na bramki. Z trenerem Latalem sporo pracujemy nad stałymi fragmentami i zaczyna to przynosić efekty - tłumaczy Jakub Szmatuła, golkiper drużyny z Gliwic.
Goście nie mają z Ruchem dobrej passy. Derbową rywalizację Piast przegrał w tym sezonie dwukrotnie - jedną i dwoma bramkami. Dlatego też mobilizacja w zespole Latala jest ogromna. - Musimy gryźć trawę i wyrwać Ruchowi trzy punkty - oznajmia Wojciech Kędziora, napastnik gliwiczan. - Jest takie powiedzenie "do trzech razy sztuka". Wierzymy, że teraz przyszła nasza kolej na zwycięstwo - wtóruje koledze Szmatuła.
Waldemar Fornalik nie będzie mógł skorzystać nie tylko z usług swojego najlepszego strzelca - Grzegorza Kuświka, który 13 goli okupił też 8 żółtymi kartkami. Dodatkowo na uraz narzeka etatowy lewy obrońca z Cichej - Paweł Oleksy, który skręcił kostkę podczas treningu, dlatego też nie zobaczymy go również w Bielsku. Na kłopot bogactwa może narzekać za to Radoslav Latal - wszyscy w jego drużynie są w pełni sił, a także nie mają kartkowych karencji. Jednak aby nie wypaść z kolejnego meczu, przy Cichej uważać muszą Osryra, Murawski i Hanzel.
O tym, która z drużyn okaże się lepsza w małych derbach, przekonamy się w sobotę późnym wieczorem. Rozjemcą spotkania będzie Paweł Gil z Lublina. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+ Sport. My natomiast zapraszamy do śledzenia sportowo-kibicowskiej
relacji LIVE! Pierwszy gwizdek rozbrzmi o godz. 20:30.
Przewidywane składy:
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Gigołajew - Visnakovs, Surma, Babiarz, Starzyński, Zieńczuk - Efir.
Piast: Szmatuła - Mokwa, Osyra, Hebert, Moskwik - Szeliga, Horvath, Murawski, Jurado, Hanzel - Wilczek.
|
źródło: Niebiescy.pl