Piast Gliwice, z którym Niebiescy zmierzą się już w najbliższą sobotę, rozpoczął fazę finałową od porażki 2:3 z Górnikiem Łęczna. Dzięki temu chorzowianie mają na koncie tyle samo punktów co ich najbliżsi rywale.
- To był nieudany mecz z naszej strony. Przede wszystkim dlatego, że strzeliliśmy jako pierwsi dwie bramki. Szczególnie drugie trafienie miało nam zapewnić spokojne dogranie meczu, ale popełniliśmy dwa błędy, po których goście doprowadzili do wyrównania. A w końcówce przytrafiły się kolejne - powiedział po spotkaniu z Łęczną trener Piasta Radoslav Latal.
"Piastunki" prowadziły już 2:0 po bramkach Csaby Horvatha i Kamila Wilczka, lecz nie były w stanie zdobyć choćby punktu. - Porażka w tak fatalnym stylu nie powinna mieć miejsca. Popełniliśmy głupie błędy, które pozwoliły rywalowi zdobyć trzy gole i odnieść zwycięstwo na naszym stadionie - stwierdził Wilczek, który ma na koncie 16 goli i jest najskuteczniejszym piłkarzem w T-Mobile Ekstraklasie.
- Musimy na spokojnie przeanalizować mecz i wyciągnąć wnioski. W sobotę kolejny ważny mecz o utrzymanie. Musimy gryźć trawę i wyrwać Ruchowi trzy punkty - zaznaczył piłkarz Piasta Wojciech Kędziora.
źródło: Niebiescy.pl / Piast Gliwice