Marek Zieńczuk (pomocnik Ruchu):
- Fajnie wyszła moja bramka. Cieszę się, że pomogłem chłopakom, bo byliśmy w ciężkim okresie gry i więcej czasu się broniliśmy. Ta bramka dała drugi oddech i bardzo cenne trzy punkty. To był bardzo ważny mecz, dzięki któremu znacznie łatwiej będzie nam się grało w kolejnych spotkaniach. Można śmiało powiedzieć, że dominowaliśmy w tym spotkaniu. Końcówka rzeczywiście była nerwowa, ale osiągnęliśmy swój cel.
Jak to mówią - szczęście sprzyja zawsze lepszym. Matus jest w znakomitej formie i myślę, że spadł nam jak manna z nieba. Ratuje nas w wielu sytuacjach. Teraz prawdopodobnie jego kolejna parada będzie wybierana na paradę kolejki. Nie jest też tak, że promujemy naszego bramkarza, bo wolelibyśmy żeby był bezrobotny. Ale tak to już jest, że uratował nam kilka punktów, nie wspominając już o rzutach karnych. (luk)
Filip Starzyński (pomocnik Ruchu):
- W pierwszej połowie graliśmy nieźle, chyba nawet lepiej od Korony, która co prawda stworzyła sobie jakieś sytuacje. Wydaje mi się, że to my kontrolowaliśmy przebieg meczu i zasłużyliśmy na tę pierwszą bramkę. W drugiej połowie pomógł nam Marek Zieńczuk, który ma nieźle ułożoną nogę. Bardzo się cieszymy po tym zwycięstwie. Chcieliśmy dobrze wejść w tę fazę finałową. (tes)
Paweł Oleksy (obrońca Ruchu):
- Wyciągnęliśmy wnioski z ostatniego meczu z Koroną, która jest bardzo dobrym zespołem, jednym z najlepszych w grupie spadkowej. Chcieliśmy grać przede wszystkim dobrze w piłkę i odważnie. Trener nas na to uczulał i przyniosło to skutek w 45. minucie. Może nie strzeliliśmy bramki z gry, ale mieliśmy swoje sytuacje i po jednej z nich wywalczyliśmy rzut wolny, który na gola zamienił Filip. W drugiej połowie Korona musiała się odsłonić, miała kilka okazji, ale długimi momentami potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. Szkoda, że wcześniej nie strzeliliśmy drugiej bramki, ale cieszyliśmy się, że Marek Zieńczuk zakończył ten mecz w 82. minucie. Później dowieźliśmy dobry dla nas wynik do końca.
W szatni pogratulowaliśmy Filipowi i Markowi. Właśnie w takich momentach potrzebujemy takich uderzeń i bramek. Mamy nadzieję, że na tym nie poprzestaniemy i kolejne takie gole będą padać w następnych meczach. (neo)
Matus Putnocky (bramkarz Ruchu):
- Mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia, ale naprawdę bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu i zasłużenie wygraliśmy. Miałem kilka okazji do interwencji. Trudno stwierdzić, która z nich była najtrudniejsza. Koledzy z drużyny również mi pomogli, na przykład "Konczi" (Martin Konczkowski (przyp. red.), a raz piłka trafiła w słupek. Strzały Filipa Starzyńskiego i Marka Zieńczuka były naprawdę fantastyczne. Mamy punkty i jedziemy dalej. (neo)
Kamil Sylwestrzak (obrońca Korony):
- Przegraliśmy to spotkanie, więc nie ma dla nas żadnego wytłumaczenia. Niestety trzeba jednak przyznać, że druga bramka dla Ruchu to były stadiony świata. Marek niesamowicie zawinął piłkę. Wiadomo, że ta porażka w niczym nam nie pomaga, ale za tydzień mamy mecz na Zawiszy i musimy się dobrze do niego przygotować, aby rezultat był zupełnie inny. (luk)
źródło: Niebiescy.pl