Ruch Chorzów nie ma już szans na grę w grupie mistrzowskiej, ale wyjazdowe zwycięstwo z Jagiellonią Białystok może mieć dla niego bardzo duże znaczenie. - Patrzymy na to, jak układa się tabela i zdecydowanie zależy nam na tym, żeby zająć miejsce od 9 do 12. Jeśli się uda, to w fazie finałowej cztery spotkania rozegramy u siebie - mówi trener Waldemar Fornalik.
Jagiellonia w obecnym sezonie prezentuje się bardzo dobrze i zajmuje aktualnie najniższe miejsce na podium. W efekcie w Białymstoku rosną apetyty na grę w europejskich pucharach, choć trener Michał Probierz stara się tonować nastroje. - Jeżeli tak jest, to trzeba wziąć tabletki na uspokojenie apetytu - wskazuje na łamach portalu bialystok.sport.pl.
Zespół "Jagi" wypracował sobie bardzo komfortową sytuację w tabeli. Żółto-czerwoni w najgorszym wypadku zajmą czwartą lokatę, która i tak oznacza, że w fazie finałowej rozegrają cztery mecze u siebie. - To nie jest zaskoczenie, bo na czele mamy Legię, Lecha i praktycznie każdy może być na trzecim miejscu. W tej lidze każdy może wygrać z każdym, co powoduje, że teraz na trzecim jest Jagiellonia, a za chwilę może być ktoś inny - mówi były piłkarz Ruchu Dariusz Gęsior. - Mało rzeczy decyduje o tym, że ktoś jest na trzecim miejscu. Różnice są tak małe, że przy dwóch zwycięstwach jednego czy drugiego zespołu sytuacja może się diametralnie zmienić. Czasami może zdecydować jeden błąd na boisku - dodaje.
Niebiescy zdecydowanie nie mogą mówić o komforcie, bo w środowym meczu urządza ich tylko i wyłącznie zwycięstwo. - Remis nam zupełnie nic nie daje, bo wtedy rundę finałową i tak rozpoczęlibyśmy z 17 punktami na koncie. Tylko zwycięstwo nas ratuje i uważam, że ten mecz jest do wygrania. Jagiellonia oczywiście będzie się starała, ale my też umiemy grać na wyjazdach. Potrafimy się mądrze bronić i skonstruować coś w ataku. Trzeba walczyć o trzy punkty, żeby zająć jak najlepszą lokatę przed rundą finałową - twierdzi Dariusz Gęsior.
Gdyby chorzowianom udało się wygrać i zająć co najmniej 12. miejsce w tabeli, to w fazie finałowej cztery mecze rozegraliby na własnym stadionie. Jest zatem o co walczyć.
W spotkaniu z Jagiellonią Ruch będzie musiał sobie poradzić bez swojego kapitana Marcina Malinowskiego, który wciąż narzeka na uraz przeciążeniowy. Białostoczanie zagrają bez kontuzjowanego od dłuższego czasu Marka Wasiluka, a także Martina Barana, który wraca do formy po urazie.
Arbitrem głównym będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Fragmenty spotkania będzie można oglądać w Mutlilidze+, a my zapraszamy do śledzenia naszej sportowo-kibicowskiej
relacji LIVE!
Przewidywane składy:
Jagiellonia: Drągowski - Modelski, Madera, Pazdan, Popchadze - Sawickij, Grzyb, Gajos, Tymiński, Mackiewicz - Tuszyński.
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Oleksy - Visnakovs, Surma, Babiarz, Starzyński, Gigołajew - Kuświk.
|
źródło: Niebiescy.pl