Ruch Chorzów ma w swoich szeregach byłego napastnika "Wojskowych", który mocno liczy na występ w piątkowym szlagierze. - Już sam występ przeciwko Legii jest dla niejednego zawodnika sporym przeżyciem i dodatkową motywacją - mówi Michał Efir, który spędził przy Łazienkowskiej 6 lat.
Na Cichej pogodzono się już z grą w grupie spadkowej, jednak nikt nie bierze nawet pod uwagę negatywnego scenariusza, jakim byłoby pożegnanie z ekstraklasą. - W najbliższych dwóch meczach zmierzymy się z czołówką i zrobimy wszystko, żeby wygrać. Jeśli spojrzymy na tabelę wiosny, to jesteśmy w czubie i mamy nawet więcej punktów niż Legia! Po zimowych przygotowaniach wszystko wygląda u nas zdecydowanie inaczej i na pewno nie jesteśmy skazani na porażkę. Będziemy walczyć o swoje, czyli o zwycięstwo - podkreśla "Efirek".
Niebiescy udowodnili w ostatnich czasach, że potrafią dość regularnie wygrywać z warszawiakami. - Pamiętam z poprzednich lat, że Legii trudno się grało w Chorzowie. Ostatnio widzimy, że ciężka praca popłaca i zdobywamy dużo punktów jak na nasze możliwości. W piątek postaramy się o to, żeby komplet został na Cichej - kończy wychowanek Wieniawy Lublin.
źródło: Niebiescy.pl