- Trzeba myśleć w kategoriach, że Ruch jest w naszym zasięgu. Nie zawsze jednak dobra postawa na boisku przenosi się na punkty. Mimo wszystko jesteśmy optymistami. Gramy dobrze, punktujemy i mamy nadzieję, że tak pozostanie także po jutrzejszym meczu - mówi trener Korony Ryszard Tarasiewicz.
Szkoleniowiec kielczan będzie miał kilka dylematów podczas zestawiania wyjściowej jedenastki na mecz z Ruchem. - Są wątpliwości, bo Jacek Kiełb jeszcze nie jest w pełni sił. Raczej dam mu odpocząć. Problemy z kręgosłupem ma też Kapo. Zobaczymy, jak zagramy w środku. Może wystąpi tam Nabil? Są zawodnicy którzy czekają na swoje szanse. Zwykle nie robię zmian, bo zawodnicy którzy częściej grają, pokazują się z dobrej strony i jest to potwierdzone wynikami. Zbliżamy się do końca rundy. Każda absencja jest dla nas problemem. Roszady w składzie są zwykle kosmetyczne. Nie jest to przyjemna sprawa dla zawodników i także trenera, bo ja o tym decyduję. Interesuje mnie desygnowanie piłkarzy, którzy pozwolą osiągnąć dobry rezultat - tłumaczy.
Wiadomo natomiast, że pauzującego za żółte kartki Vlastimira Jovanovicia zastąpi Łukasz Klemenz. - Nie ma "Jovy", ale wcześniej nie było też Dejmka, czy Golańskiego. Jest Łukasz i mimo braku doświadczenia, jest to zawodnik inteligentny. Mieliśmy takie przypadki, że ktoś chciał sprzedać wszystkie umiejętności w 15 minut. On jednak dobrze wie, że mecz trwa 90 minut, dlatego będzie grał dobrze i spokojnie - wyjaśnia Ryszard Tarasiewicz, który zwrócił się dzisiaj z prośbą do fanów swojego zespołu: - Miałbym ogromną prośbę, żeby kibice byli cierpliwi. Nie da się cały czas atakować. Nieraz trzeba grać w szerz, do tyłu i czekać na odpowiedni moment, aby zagrać piłkę do przodu.
źródło: Korona Kielce / Niebiescy.pl