Grę piłkarzy Ruchu Chorzów oraz Cracovii specjalnie dla serwisu Niebiescy.pl ocenił
Krystian Szuster. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika wygrali z "Pasami" 3:0 po bramkach Kuświka, Gigołajewa i Starzyńskiego.
Szuster jest wychowankiem Niebieskich i przez wiele lat reprezentował barwy Ruchu. W pierwszej drużynie zadebiutował w sezonie 1983/84. Jego największym sukcesem było wywalczenie mistrzostwa Polski z chorzowskim klubem w 1989 roku. W swojej karierze grał także m.in. w Halmstads BK (Szwecja), FC Panafiel (Portugalia), Śląsku Wrocław, GKS-ie Katowice i Sokole Tychy. Na swoim koncie ma trzy występy w reprezentacji Polski.
Noty piłkarzy (w skali od 1 do 10) wg Krystiana Szustera:
Ruch Chorzów
Matus Putnocky - 6
Martin Konczkowski - 6
Rafał Grodzicki - 5
Marcin Malinowski - 7
Paweł Oleksy - 6
Jakub Kowalski (68') - 5
Łukasz Surma - 6
Bartłomiej Babiarz (90') - 6
Filip Starzyński - 8
Rołand Gigołajew (86') - 7
Grzegorz Kuświk - 7
Marek Zieńczuk (68') - 3
Eduards Visnakovs (86') - niesklas.
Maciej Urbańczyk (90') - niesklas.
Cracovia
Krzysztof Pilarz - 4
Bartosz Rymaniak - 3
Sreten Sretenović - 4
Mateusz Żytko - 4
Adam Marciniak - 4
Mateusz Wdowiak - 4
Bartosz Kapustka - 5
Miroslav Covilo - 4
Marcin Budziński (54') - 5
Boubacar Dialiba (64') - 5
Deniss Rakels (80') - 6
Erik Jendrisek (54') - 3
Armiche Ortega (64') - 3
Dariusz Zjawiński (80') - niesklas.
Piłkarz meczu wg Krystiana Szustera: Filip Starzyński
- Nota jest może trochę na wyrost, ale to był naprawdę dobry występ. Filip był pod grą, strzelił bramkę, dograł, był zaangażowany i nawet wszedł wślizgiem, co rzadko robi. Jedna sytuacja mi się nie podobała. Miał okazję do kontry, mógł minąć zawodnika, a dojechał do narożnika i chciał nabić rywala. Tak go nabił, że piłka poszła w drugą stronę. To jest minus, bo piłkarz o takich umiejętnościach musi zaryzykować, pójść jeden na jeden, wejść w pole karne i coś z tego zrobić. Zwłaszcza, że było 3:0 i można było sobie na to pozwolić. Stać go na to, żeby grać lepiej.
Opinia o meczu:
- Pierwsza połowa była bardzo dobra w wykonaniu Ruchu. Niebiescy zagrali naprawdę fajny futbol - agresywnie, kombinacyjnie. Akcje, po których padły bramki, również były bardzo fajne. Poklepane, podania prostopadłe, wyjście, zagranie, uderzenie z pierwszej. Człowiek był naprawdę podniesiony na duchu przed tą batalią o utrzymanie.
Niestety, 20 minut drugiej połowy było słabe. Nasza drużyna za głęboko się cofnęła i osiadła na laurach. Zabrakło takiego zaangażowania, jakie oglądaliśmy w pierwszej połowie. Cracovia w tym momencie doszła do głosu i stworzyła sobie trzy bardzo dobre okazje do strzelenia bramki. Dwa razy dopomogło nam szczęście, bo raz zawodnik nie trafił do pustej bramki, a w drugiej sytuacji piłka uderzyła w słupek. W trzeciej bardzo dobrze zachował się nasz bramkarz, który wybronił groźny strzał.
Po tych 20. minutach Ruch znowu opanował sytuację na boisku, gra się wyrównała i nie było już zagrożenia pod obiema bramkami. Minusem drugiej połowy był brak skutecznego wyprowadzenia kontry. Niebiescy prowadzili 3:0 i przynajmniej ze dwa razy powinni wyjść do kontry na szybkości i strzelić czwartą, piątą bramkę. Tego mi w tym meczu brakowało, dlatego jest taki mały niedosyt.
Ogólnie ten mecz był bardzo dobry w wykonaniu Ruchu. Jeśli Niebiescy tak będą grali do końca rozgrywek, to możemy być spokojni, że w przyszłym roku będziemy dalej grać w ekstraklasie.
źródło: Niebiescy.pl