Bartłomiej Babiarz (pomocnik Ruchu):
- Pierwsze 40 minut było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Cracovia w końcówce pierwszej połowy doszła do dwóch sytuacji, ale udało nam się wybronić. Druga połowa po prostu się odbyła. Nie było już klarownych sytuacji i trudno powiedzieć, z czego to wynikało. Może z tego, że było już 3:0? Cieszy mnie zwycięstwo, bo ostatnio dość pechowo straciliśmy punkty na Górniku. To kolejny mały kroczek do naszego celu. Radość nie może nas trzymać zbyt długo, bo już za tydzień ruszamy do Kielc po trzy punkty. Obyśmy po 37. kolejkach mogli patrzeć z góry na więcej niż dwie drużyny.
Rafał Grodzicki (obrońca Ruchu):
- Cracovia miała szansę, by nas zaskoczyć, ale my mieliśmy trochę szczęścia i byliśmy lepszą drużyną. Zdobyliśmy trzy bramki i można powiedzieć, że osiedliśmy na laurach. Wychodząc na drugą połowę przede wszystkim myśleliśmy o tym, żeby nie stracić bramki. To się udało i dopisujemy jakże ważne trzy punkty. Wygrzebaliśmy się ze strefy spadkowej, ale będziemy się cieszyć dopiero na końcu sezonu, jeśli będziemy na dużo wyższym miejscu niż w tym momencie.
Marcin Malinowski (obrońca Ruchu):
- W przerwie uczulaliśmy siebie w szatni, że mecz się jeszcze nie skończył. Trzeba było się nieźle namęczyć w drugiej połowie, żeby trzy punkty zostały w Chorzowie. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, bo chodzi o to, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Najważniejsze mecze dopiero przed nami.
Adam Marciniak (obrońca Cracovii):
- Ciężko cokolwiek powiedzieć. W zeszłym tygodniu wygraliśmy i na treningach mówiliśmy sobie, że nie możemy zagrać teraz słabego meczu. Tymczasem dzisiaj wyszło nam fatalnie. Wyszliśmy na boisko, a tak naprawdę zostaliśmy w szatni, wszyscy bez wyjątku. Skończyło się 3:0. Byliśmy nieagresywni i nie byliśmy w meczu.
źródło: Niebiescy.pl