Bartłomiej Babiarz (pomocnik Ruchu):
- To było trenowane zagranie. Piłka spadła na moją mocniejszą lewą nogę i posłałem na długi słupek. Nie no żartuję... Futbolówka ułożyła mi się na strzał i wpadła. Bramkarz zawsze w takiej sytuacji robi kilka kroków do przodu i stoi wyżej. Czysto trafiłem w piłkę, ta wpadła do siatki, ale najważniejsze są trzy punkty. Trochę mało mam bramek w lidze, ale pracuję nad tym na treningach. Oby ich było więcej i przynosiły punkty w kolejnych meczach. Myślę, że pierwsze 20-25 minut w naszym wykonaniu było bardzo dobre. Po drugiej bramce jednak trochę za bardzo się cofnęliśmy, Pogoń udało się strzelić bramkę kontaktową, ale udało nam się dowieźć zwycięstwo do końca.
Co do sytuacji z Marcinem Robakiem, to wydaje mi się, że przed nim dosłownie musnąłem piłkę i nie miał już czystej pozycji, żeby strzelić. Dlatego myślę, że nie było faulu. Staraliśmy się cały czas grać swoje, nie za często nam to wychodziło, lecz możemy być zadowoleni z naszej dyspozycji szczególnie w drużynie. (luk)
Marcin Malinowski (obrońca Ruchu):
- Najważniejsze, że był to zwycięski mecz po powrocie. W nogach jednak odczuwam to, że dwa tygodnie nie grałem, bo trening to coś zupełnie innego niż mecz. Powiem szczerze, obawiałem się, jak będzie wyglądała moja gra. Mogłem kilka razy lepiej się zachować, bo to był bardzo ważny mecz. Do przerwy mogło i powinno być bardziej okazale. Jak to my - zafundowaliśmy sobie znowu horror, bo pod koniec pierwszej połowy straciliśmy bramkę, a całe drugie 45 minut było przed nami i musieliśmy się mieć na baczności, ale też szukać okazji do bramki. To był ciężki mecz i ciężki przeciwnik, ale teraz już do końca tak będzie, że nikt nie będzie się przed nami kłaniał. My też będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu o punkty.
Skład naszej obrony w ostatnim czasie mocno się zmieniał. Trzeba się tylko cieszyć, że młodzież wchodzi i ta gra przyzwoicie wygląda. Tym bardziej, że w ostatnim czasie sporo pomyj na głowy obrońców było wylewane. To był bardzo dobry mecz Michała Helika, kolejny z resztą. Obserwuję go od dłuższego czasu i myślę, że Ruch na lata może mieć z niego pożytek. (luk)
Grzegorz Kuświk (napastnik Ruchu):
- Dzisiaj tworzyliśmy drużynę, a to jest obecnie najważniejsze. Dzięki temu wyprowadzaliśmy bardzo dobre akcje. Wiemy, że punkty są nam potrzebne jak powietrze, dlatego zawsze walczymy o pełną pulę i dzisiaj nam się to udało.
Mateusz Matras (pomocnik Pogoni):
- W tej lidze każdy mecz jest ważny, czy to z Ruchem, Wisłą czy Legią. W każdym spotkaniu trzeba zdobywać punkty, żeby być coraz wyżej. My je niestety tracimy z meczu na mecz, więc coś jest nie tak. Mamy dużo do poprawy.
Wiedzieliśmy, że szybki kontratak to najlepsza broń Ruchu i tego mieliśmy się wystrzegać. Niestety straciliśmy tak dwie bramki. Goniliśmy wynik, ale zdobyliśmy tylko jednego gola. Nie ma co szukać wymówek. Musimy wygrać z Lechią, musimy się wziąć do roboty. (tes)
źródło: Niebiescy.pl