Jerzy Brzęczek (trener Lechii):
- Pierwsze 40 minut było fatalne w naszym wykonaniu. Byliśmy za mało agresywni i zostawialiśmy dużo miejsca drużynie Ruchu. Wystarczyło 5 ostatnich minut, kiedy zaczęliśmy grać szybciej, dokładniej i zdobyliśmy bramkę dającą prowadzenie. Niestety w drugiej połówce nie potrafiliśmy tego uszanować. Rzut karny został w zbyt łatwy sposób spowodowany przez Bougaidisa i padła bramka wyrównująca. Mieliśmy sytuację w końcówce, ale Ruch także stwarzał dobre okazje po kontratakach. Nasza dzisiejsza dyspozycja była poniżej oczekiwań. Wymagam więcej od takiej klasy zawodników.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- To był dla nas trudny mecz. Było dużo twardej i męskiej gry. Potwierdziło się, że Lechia dobrze prezentuje się w defensywie, ale mimo to potrafiliśmy stworzyć sytuacje, po których można było się pokusić o zdobycie bramki. Błąd w końcówce spowodował, że sędzia podyktował rzut karny. Nie chcę tego komentować, ale różne są opinie na ten temat. Potrafiliśmy odrobić stratę i to jest najważniejsze. W przerwie drużynie było widać złość. Mieliśmy trudną pozycję przed drugą połową, a pomimo tego graliśmy tak, żeby doprowadzić do wyrównania. Stało się to faktem. Lechia w drugiej połowie też postawiła trudne warunki. Losy tego meczu ważyły się. Obie drużyny mogły zdobyć bramki. Była sytuacja Gigołajewa, kilka rzutów rożnych i szanse Lechii. Uważam, że trzeba przyjąć ten punkt nie tyle z zadowoleniem, a po tym jak to wynikało z boiska. Spotkaliśmy się z trudnym przeciwnikiem, który zimą znacząco się wzmocnił. To widać po grze tej drużyny.
źródło: Niebiescy.pl