Mecz z Lechią Gdańsk będzie szczególny dla dwóch doświadczonych piłkarzy Ruchu Chorzów. Łukasz Surma oraz Marek Zieńczuk rozegrali w przeszłości wiele meczów w biało-zielonej koszulce.
- Dla każdego wychowanka to jest fajne przeżycie grać przeciwko klubowi, w którym się wychowało. Znam mnóstwo ludzi z otoczenia Lechii i oczywiście sentyment jest, ale na boisku nie ma dla niego miejsca. Zrobię wszystko, aby Ruch dzisiaj wygrał. W każdym innym spotkaniu kibicuję drużynie z Gdańska. To chyba normalne. Kibice Niebieskich z pewnością także oczekiwaliby tego od wychowanków Ruchu - mówi "Zieniu".
Łukasz Surma nie rozpoczął swojej kariery w Lechii, ale spędził w tym klubie cztery i pół roku. - Miło wspominam okres gry w Gdańsku, ale to już parę lat minęło od mojego odejścia, a szczególny jest zawsze ten pierwszy mecz, kiedy gra się przeciwko swojej byłej drużynie. Wtedy jest on emocjonujący i wyjątkowy. Teraz to już będzie moje piąte spotkanie przeciwko Lechii. Mam szacunek do tego klubu i miło wspominam czas w nim spędzony - zaznacza "Surmik".
Choć Niebiescy wciąż zajmują przedostatnią lokatę, to nieustannie są optymistami. - Po pierwsze stać nas na jeszcze lepszą grę. Po drugie z dwóch ciężkich meczów mamy 3 punkty. Druga połowa meczu z Lechem była przyzwoita w naszym wykonaniu. Był to dla nas jeden z lepszych występów w Poznaniu w ostatnich latach. Tanio skóry nie sprzedaliśmy. Teraz naszym celem jest dobra, równa gra przez 90 minut. Musimy wejść na wyższy poziom. Potrzebujemy serii 2-3 kolejnych zwycięstw i dobrze byłoby zacząć ją już dzisiaj, przed własną publicznością - wskazuje Marek Zieńczuk.
Początek meczu z Lechią o godz. 18:00.
źródło: Niebiescy.pl / Niebieska eRka / Ruch Chorzów