- Nie dziwię się olbrzymim aspiracjom Lechii. Zimą dokonali wielkich wzmocnień, pościągali zawodników z reprezentacyjnym stażem. Nikomu nie trzeba przedstawiać Sebastiana Mili czy Jakuba Wawrzyniaka. Nie ma dwóch zdań - czeka nas twarda walka. Jeśli chcemy wygrać, musimy zagrać na miarę największych możliwości - mówi trener Waldemar Fornalik.
Niebiescy zmierzą się dzisiaj z Lechią bez swojego najskuteczniejszego napastnika, Grzegorza Kuświka. Pod znakiem zapytania stoi także występ kapitana Marcina Malinowskiego. - O tym, czy "Malina" znajdzie się w kadrze meczowej, zdecydujemy w ostatniej chwili. Trenuje już natomiast normalnie Jakub Kowalski, który w Poznaniu zgłosił w przerwie uraz. USG wykazało u Kuby lekką bliznę na mięśniu, ale to raczej niegroźna kwestia - informuje w rozmowie z portalem KatowickiSport.pl.
W poprzedniej kolejce Ruch i Lechia straciły punkty. Niebiescy przegrali nieznacznie w Poznaniu, zaś gdańszczanie zremisowali u siebie 0:0 z ostatnim w tabeli Zawiszą. - My też jesteśmy podrażnieni porażką w Poznaniu. Punkt był w naszym zasięgu, tym bardziej, że w drugiej połowie z Lechem pokazaliśmy niezłą grę. Wracaliśmy do domu bez zdobyczy, więc w Chorzowie musimy zrobić wszystko, by wygrać, ugrać tak potrzebne nam punkty - zaznacza Fornalik.
źródło: KatowickiSport.pl / Niebiescy.pl