Na zakończenie zgrupowania w tureckim Side Ruch Chorzów przegrał 1:2 z Worskłą Połtawa. Spotkanie, które zostało przerwane przez awanturę między zawodnikami, obserwował z boku były znakomity napastnik Andrij Szewczenko.
Worskła była najlepszym zespołem, z którym Niebiescy zmierzyli się w Turcji. Ósma drużyna ukraińskiej ekstraklasy zaprezentowała niezły styl oraz twardą, zdecydowaną grę. Niebiescy również doskonale wiedzą co to sportowa agresja, dlatego kilka razy zaiskrzyło. Mnóstwo fauli, krew na głowie Filipa Starzyńskiego oraz awantura, która zakończyła mecz w 87. minucie.
W końcówce spotkania Bartłomiej Babiarz ostro sfaulował rywala, a ten odwdzięczył mu się brzydkim kopniakiem. Reakcja pozostałych zawodników Niebieskich była natychmiastowa. - Ta sytuacja pokazała, że Ruch Chorzów ma drużynę, bo każdy z nas ruszył w obronie "Babiego" i nie pozwolił na to, żeby mu się stała większa krzywda - podkreślił Rafał Grodzicki, który momentalnie pojawił się w centrum wydarzeń. - Nasz zespół fajnie zareagował. Widać, że jest atmosfera i idziemy w dobrym kierunku - stwierdził Jakub Kowalski.
Zanim jednak doszło do nieprzyjemnej sytuacji, zobaczyliśmy całkiem niezłe spotkanie. Bardzo dobrze rozpoczęli je chorzowianie, którzy już w 3. minucie objęli prowadzenie. Filip Starzyński wypuścił prawą stroną Kowalskiego, a ten dośrodkował tak dokładnie, że obserwujący mecz Andrij Szewczenko mógł podziwiać po chwili celną główkę Grzegorza Kuświka. Były piłkarz Chelsea oraz Milanu przebywa w Turcji na kursie trenerskim. Poprosiliśmy go o chwilę rozmowy, lecz odmówił. - Bardzo przepraszam, ale jestem w pracy - wytłumaczył.
Ukraińcy odpowiedzieli niespełna pół godziny później. Matus Putnocky najpierw poradził sobie ze strzałem jednego z rywali, ale nie miał szans na obronę dobitki Bohdana Siczkaruka. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika byli równorzędnym rywalem dla Worskły, ale nie zdołali wykorzystać żadnej ze swoich sytuacji. Kuświk zmarnował trzy dogodne okazje, a poza tym wielką szansę na zdobycie gola miał Michał Efir.
Kluczowe dla wyniku spotkania było trafienie z 57. minuty. Prawoskrzydłowy Worskły dośrodkował w pole karne Ruchu, a Ołeh Miszczenko zaskoczył Putnocky'ego uderzeniem przy bliższym słupku.
Przegrana z ukraińskim zespołem zakończyła serię ośmiu sparingów Ruchu bez porażki. - Nie robię problemu z tego, że przegraliśmy, bo uważam, że zagraliśmy z dobrym przeciwnikiem. Momentami to my prowadziliśmy grę, lecz nie wykorzystaliśmy naszych okazji. Lepiej jednak przegrać w sparingu niż w innym meczu - podsumował Waldemar Fornalik.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Sparing: Ruch Chorzów 1:2 (1:1) Worskła Połtawa
Bramki: Kuświk 3' - Siczkaruk 29', Miszczenko 57'
Żółte kartki: Surma - Jewhenij Tkaczuk, Kowpak
Składy:
Ruch: Putnocky (72' Lech) - Konczkowski, Malinowski, Grodzicki, Gigołajew - Kowalski, Surma (82' Efir), Babiarz, Starzyński, Zieńczuk (66' Szyndrowski) - Kuświk.
Rezerwowi: Lech, Skaba, Kuś, Szyndrowski, Stawarczyk, Helik, Oleksy, Urbańczyk, Mularczyk, Mazek, Efir, Visnakovs.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Marcin Malinowski
Worskła: Tkaczenko (46' Nepohodow) - Dallku (46 Andrij Tkaczuk), Jewhenij Tkaczuk (62' Łohinow), Sapaj (62' Sklar), Opanasenko (68' Kizilateş), Dedeczko, Czesnakow, Miszczenko (68' Perduta), Januzi (46' Kowpak), Barannik (62' Markoski), Siczkaruk (46' Budnik).
|
źródło: Niebiescy.pl