Maciej Urbańczyk (pomocnik Ruchu):
- Cieszy nas to, że nie straciliśmy bramki, bo to jest fundament tego co robimy. Cały blok defensywny dobrze funkcjonował, ale gorzej było z przodu, bo chodzi przecież o to, żeby zdobywać bramki. To jest sprawa, nad którą musimy jeszcze trochę potrenować. Trudno mi ocenić swój występ, ale cieszy mnie gra całej drużyny. Dobrze funkcjonowaliśmy w defensywie, a to będzie najważniejsze w najbliższych meczach. Trzeba grać na zero z tyłu, a z przodu zawsze coś wpadnie.
Dzisiaj bardzo mocno przeszkadzał nam wiatr. To jest taki czynnik atmosferyczny, przy którym gra się bardzo ciężko. W deszczu i na śniegu spokojnie można grać, ale wiatr bardzo utrudnia grę, szczególnie długą piłką.
Kamil Lech (bramkarz Ruchu):
- Przez większość meczu przeważaliśmy, ale i tak miałem trochę pracy. Było sporo dobrych fragmentów gry, lecz były też i słabsze, które będziemy musieli poprawić.
Trzy lata temu zadebiutowałem w sparingu z macedońskim Vardarem Skopje. Wtedy przegraliśmy 0:3, jednak dzisiaj sobie odbiłem i zachowałem czyste konto. Mam nadzieję, że forma regularnie będzie szła w górę. Zawsze trzeba walczyć, żeby być najlepszym, wyjść na boisko i zagrać jak najlepiej.
Paweł Oleksy (testowany obrońca):
- Rywal był porównywalny z tymi, z którymi graliśmy do tej pory. Zespół z Macedonii starał się grać piłką, jednak nie wiem, czy był najmocniejszy. Można wyciągnąć parę pozytywów z tego spotkania, choć na pewno nie było tak jakbyśmy do końca chcieli. W pierwszej połowie graliśmy pod wiatr, więc ciężko było konstruować składne akcje. Z porywistym wiatrem na pewno lepiej sobie poradził nasz bramkarz. W drugiej części golkiper rywali ciągle wybijał piłkę na aut. Warunki były najtrudniejsze jak do tej pory, ale mimo to można było zobaczyć kilka składnych akcji.
źródło: Niebiescy.pl
