Michał Efir (napastnik Ruchu)
- Ciężko powiedzieć, co się stało. Był to mecz walki i zarazem mecz do jednej bramki. Musimy spokojnie do tego wszystkiego podejść, przeanalizować nasze błędy, wyciągnąć wnioski i w kolejnym spotkaniu zagrać zdecydowanie lepiej. Musimy też ciężej trenować. Kto wie, może od meczu z Legią zaczniemy wygrywać i piąć się w górę? (tes)
Krzysztof Kamiński (bramkarz Ruchu):
- Szczerze? Nie wiem, co powiedzieć, bo tego już jest za dużo. W pierwszej połowie Korona miała przewagę, ale wydawało się, że kontrolujemy sytuację. Może nie dochodziliśmy do jakichś super sytuacji, ale zamieszanie pod bramką Korony było. W drugiej połowie chcieliśmy wyjść jeszcze mocniej, dowieźć zero z tyłu i może coś strzelić z przodu. Potrzeba nam tego zwycięstwa do takiego przełamania się, żeby coś w tej głowie pękło i poszło już w dobrą stronę. Korona w drugiej połowie cofnęła się totalnie, wyprowadziła jakieś chaotyczne sytuacje i nagle jeden stały fragment gry i stało się to, co z Cracovią. Znowu po frajersku przegrywamy. (dejv)
Paweł Golański (obrońca Korony):
- Na pewno pierwsza połowa zdecydowanie pod nasze dyktando. Mieliśmy dwie bardzo dogodne sytuacje, m.in. tą z rzekomym rzutem karnym
i czerwoną kartką dla obrońcy Ruchu. Ja nie widziałem tego zbyt dobrze, ale wszyscy dookoła mówili, że taka powinna być decyzja arbitra. Błędy się zdarzają, ale szczęśliwie to się zakończyło, strzeliliśmy bramkę po raz kolejny ze stałego fragmentu gry. To jest nasza broń, atut i na pewno z tego się cieszymy. Nie był to może mecz na wysokim poziomie, ale byliśmy drużyną w moich oczach lepszą.
Zdawaliśmy sobie sprawę, że Ruch gra u siebie i przy własnych trybunach będą chcieli ruszyć na nas. Jednak ruszyli dopiero w drugiej połowie,
bo pierwsza to zdecydowanie nasze warunki. Trener nas uczulał na pierwsze 15 minut, żebyśmy spokojnie je wyczekali, rozgrywali piłkę i tak było. Na boisku wszyscy odczuwaliśmy, że jesteśmy jednością i staraliśmy się grać piłką. Nie było nieprzemyślanych wybić, tylko staraliśmy się tworzyć składne akcje.
Moim zdaniem w 100% zrealizowaliśmy taktykę, jaka była przewidziana na ten mecz. Trener uczulał nas na Starzyńskiego, bo jest to niewątpliwie najlepszy zawodnik Ruchu Chorzów i dzisiaj nasi środkowi pomocnicy
zrobili kawał dobrej roboty, wyłączając go z gry. (dejv)
źródło: Niebiescy.pl