Jan Kocian (trener Ruchu):
- Chciałbym wyrazić swój wielki szacunek dla organizatorów tego meczu, czyli kibiców toruńskiej Elany. Panowała tu dzisiaj wspaniała atmosfera. Wynik nie był dziś najważniejszy. Na pierwszym miejscu było braterstwo między tymi dwoma klubami, między kibicami Elany i Ruchu. Piłkarze po meczu również pokazali, że sympatyzujemy z zespołem z Torunia. Tak, jak już mówiłem - wynik nie był dziś najważniejszy. Cieszę się, że skończyliśmy mecz bez żadnych kontuzji, co w takich sparingach jest bardzo ważne. Myślę więc, że możemy mówić tylko o pozytywach tego meczu.
Nowi zawodnicy są z nami krótko i potrzebują więcej treningów z zespołem, by nabyć nasze automatyzmy. Oni nie są anonimowi. Znamy ich bardzo dobrze i myślę, że pomogą Ruchowi. Wierzę, że oni nie będą potrzebować miesiąca, by zaadaptować się w drużynie.
Muszę zaznaczyć, że Tanczyk i Chovanec potrzebują jeszcze trochę czasu, by zostać podstawowymi zawodnikami. Kowalski i Zieńczuk to piłkarze, którzy pokazali swoją jakość nie w trzech meczach, a w całym sezonie. Mamy jednak większe możliwości w zespole i to jest bardzo dobre.
Krzysztof Jabłoński (trener Elany):
- Wynik nie jest ważny, wszyscy jesteśmy zwycięzcami. Nie tylko dla mnie, ale i dla moich zawodników była to wspaniała lekcja poglądowa. Mogliśmy się sprobówać z zawodnikami występującymi w ekstraklasie. Zachowanie kibiców to coś wspaniałego. Wielkie słowa uznania za całą organizację. Chciałbym, żeby moi gracze rozgrywali takie spotkania częściej, a może to być jeden taki mecz w karierze. Wynik się nie liczy, najważniejsze, że obyło się bez kontuzji.
źródło: Niebiescy.pl