Sabien Lilaj, który podpisał kontrakt z Ruchem, wciąż nie dotarł do Chorzowa. Mało tego... W weekend zagrał w meczu ligi albańskiej! Środkowy pomocnik pojawił się na boisku w drugiej połowie spotkania Skenderbeu z Elbasani.
Chorzowscy działacze nie ukrywają zaskoczenia. Przez cały poniedziałek, do późnego wieczora, byli również na łączach z Eugeniuszem Kamińskim, menedżerem zawodnika, który uspokajał, że sytuacja jest pod kontrolą. Jego zdaniem Lilaj po skompletowaniu stosownych dokumentów w ambasadzie pojawi się w Chorzowie. Znaków zapytania jednak te zapewnienia nie rozwiały.
- Dziś niewiele mam do powiedzenia, poza tym, że nie rozumiem tej sytuacji. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Musimy uzbroić się w cierpliwość - powiedział w poniedziałek Mariusz Klimek, dodając, że jeśli Lilaj nie będzie respektował umowy podpisanej z Ruchem, to chorzowski klub wyciągnie stosowne konsekwencje wobec niego i wystąpi do UEFA o zawieszenie zawodnika.
Przeczytaj też:
Prezes klubu z Albanii żąda za Lilaja 50 tys. euro
źródło: Sport