Krzysztof Chrobak (trener Lecha):
- Wszyscy jesteśmy z całym zespołem zawiedzeni wynikiem meczu. Mnie najbardziej martwi pierwsza połowa. Przez 20 minut nie potrafiliśmy robić tego, co chcieliśmy, czyli zagrać agresywnie, z pressingiem. Zespół kompletnie źle wszedł w mecz i bardzo źle to wróżyło. W drugiej połowie, po pewnych wnioskach w szatni, zdecydowanie zagraliśmy lepiej. Stworzyliśmy kilka sytuacji, mieliśmy rzut karny, ale nie udało się tego meczu wygrać. Bardzo to martwi. Nie ukrywam, że mimo lepszej drugiej połowy, stworzyliśmy za mało sytuacji bramkowych. Martwi, że nie wykorzystaliśmy również rzutu karnego. W mojej ocenie, jak i całego zespołu, straciliśmy tutaj dwa punkty. Bardzo jesteśmy zawiedzeni wynikiem tego meczu.
Jan Kocian (trener Ruchu):
- Rozegraliśmy dwie różne połowy. Jedną bardzo dobrą, drugą słabszą. W pierwszej części dominowaliśmy nad Lechem, a tempo było nawet zbyt szybkie. Po przerwie chcieliśmy się utrzymywać przy piłce i kontrolować ten mecz, ale przestaliśmy być aktywni. Nie byliśmy już tak niebezpieczni w ataku pozycyjnym i w kontrataku. Graliśmy tylko w defensywie. Sędzia dał Lechowi rzut karny i Krzysztof Kamiński utrzymał nas w meczu. Dobrze, że nie przegraliśmy. Niekiedy trzeba szanować nawet ten punkt.
Daniel Dziwniel dostał piłką w stopę i trochę ucierpiało kolano. Na ten moment nie wygląda to dobrze, ale myślę, że nie będzie to jakiś wielki uraz. Wierzę, że poleci z nami do Kijowa.
Cały czas liczymy, że rezerwowi piłkarze dadzą nam pozytywne zmiany. Dzisiaj nam tego nie dali. Czekamy na Szewczyka i na Visnakovsa. To są alternatywy, które będą nam dawać coś więcej. U nas przez cały czas grają w zasadzie ci sami zawodnicy. Nie mamy takiego luksusu jak na przykład Legia, która w meczu pucharowym wygrała na wyjeździe 1:0 z Aktobe, a dzisiaj wystawiła zupełnie inny skład na spotkanie z Koroną.
źródło: Niebiescy.pl