Jan Kocian (trener Ruchu):
- To bardzo wielki sukces dla mnie jako trenera i dla całego klubu. Jesteśmy prze szczęśliwi, że awansowaliśmy do czwartej rundy po konfrontacji z tak trudnym przeciwnikiem jak Esbjerg. Pierwsza połówka była dobra z naszej strony. Byliśmy aktywni i graliśmy to, o czym rozmawialiśmy przed meczem. Taka była nasza taktyka - dobra defensywa i szybkie kontry. Wychodziło nam to, strzeliliśmy bramkę z rzutu karnego i mieliśmy dobre sytuacje w ofensywie. Druga połówka już nie była dobra. Zespół nie może grać przez całą połowę we własnym polu karnym. My tak robiliśmy i presja Esbjerga była bardzo silna. Mieliśmy w wielu sytuacjach sporo szczęścia. Kamiński wyłapał kilka sytuacji. Wyglądało to beznadziejnie, gdy Esbjerg dał nam bramkę przed końcem. Posłaliśmy na boisko Kusia, żeby poszedł do ataku. On przedłużył piłkę na dalszy słupek i zdobyliśmy gola, który dał nam awans. Jesteśmy szczęśliwi, ten mecz był bardzo ciężki dla nas. Kosztowało nas to dużo sił, jednak mamy jeszcze kilka dni do meczu z Wisłą. Wierzę, że w Krakowie zagramy lepiej niż w Bielsku-Białej.
Niels Frederiksen (trener Esbjerga):
- Nie jesteśmy zadowoleni, bo byliśmy bardzo bliscy awansu. Byliśmy lepszą w drużyną w całym meczu. Nie mam pojęcia, co się stało. Spanikowaliśmy, bo powinniśmy grać bliżej narożników. Stworzyliśmy wiele sytuacji i powinniśmy coś jeszcze strzelić. W lidze też nie osiągamy takich rezultatów, jakie chcemy. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mieć więcej szczęścia.
Ruch ma szansę awansować do fazy grupowej. Oczywiście będzie miał bardzo ciężko, ale ma takie możliwości.
źródło: Niebiescy.pl