Trenerem drużyny Esbjerg fB jest Niels Frederiksen. Człowiek, który z wykształcenia jest ekonomistą i przez 12 lat pracował w banku. - To dwa zupełnie inne światy. Futbol to przede wszystkim większe emocje - podkreśla.
Zdaniem 43-letniego Duńczyka jego zespół zmaga się z podobnymi problemami co Niebiescy. - Wiem, że mecze co trzy dni dają im się we znaki. Mogę powiedzieć, że my też nie wystartowaliśmy najlepiej. W dwóch meczach zdobyliśmy punkt. Graliśmy w drugiej rundzie z zespołem z Kazachstanu i podróż tam trwała 12 godzin, więc nie było łatwo. Myślę, że mamy podobne problemy, lecz chcemy awansować do kolejnej rundy - uważa Frederiksen.
Polska piłka jest dla trenera Esbjergu czymś całkowicie nieznanym. - Do czasu wylosowania Ruchu, nie wiedziałem o nim kompletnie nic. W ogóle to nigdy nie miałem kontaktu z polską piłką. Mieliśmy grać niedawno sparing z jakąś drużyną z Polski, lecz został on odwołany. Nie pamiętam nawet nazwy tego klubu. Mój asystent oglądał mecz Ruchu z Górnikiem Łęczna i już wiem, czego się po nich spodziewać, ale analizy dokonamy we własnym gronie - zaznacza Niels Frederiksen.
źródło: Niebiescy.pl / KatowickiSport.pl
fot. efb.dk