Inauguracyjny mecz sezonu 2014/15, w którym Ruch Chorzów przegrał na wyjeździe 0:2 ze Śląskiem Wrocław, specjalnie dla serwisu Niebiescy.pl ocenił
Stanisław Gawenda.
Nasz ekspert urodził się 10 lutego 1969 roku w Chorzowie i swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Ruchu. Występował na pozycji obrońcy oraz pomocnika. W pierwszej drużynie Niebieskich spędził łącznie ponad pięć lat, rozgrywając dla niej 30 meczów oraz zdobywając z nią mistrzostwo Polski w sezonie 1988/89.
W trakcie swojej przygody z piłką występował także w: Zagłębiu Sosnowiec, Szombierkach Bytom, Stali Stalowa Wola oraz austriackim Kremser SC. Gawenda był ponadto reprezentantem Polski we wszystkich juniorskich oraz młodzieżowych kategoriach wiekowych. Niejednokrotnie pełnił również funkcję kapitana biało-czerwonych. Obecnie pracuje jako trener piłki nożnej.
Noty piłkarzy (w skali od 1 do 10) wg Stanisława Gawendy:
Śląsk Wrocław
Wojciech Pawłowski - 6
Paweł Zieliński - 6
Rafał Grodzicki - 5
Mariusz Pawelec - 5
Dudu Paraiba - 5
Tomasz Hołota (90') - 6
Lukas Droppa - 5
Tom Hateley - 6
Sebastian Mila (65') - 6
Robert Pich (87') - 7
Flavio Paixao - 6
Piotr Celeban (65') - 5
Krzysztof Ostrowski (87') - niesklas.
Mateusz Machaj (90') - niesklas.
Ruch Chorzów
Krzysztof Kamiński - 5
Martin Konczkowski - 6
Michał Helik - 6
Piotr Stawarczyk - 5
Marek Szyndrowski - 5
Jakub Kowalski - 6
Łukasz Surma - 5
Bartłomiej Babiarz (74') - 6
Filip Starzyński (82') - 5
Rołand Gigołajew (59') - 5
Grzegorz Kuświk - 6
Kamil Włodyka (59') - 5
Michał Efir (74') - niesklas.
Sebastian Janik (82') - niesklas.
Piłkarz meczu wg Stanisława Gawendy: Robert Pich
- Był bardzo widoczny, pomijając nawet strzelonego gola i szczęśliwy udział przy pierwszej bramce. Naprawdę mógł się podobać. Był szybki i przebojowy. To ciekawy chłopak, na którego warto zwrócić uwagę.
Opinia o meczu:
- Na bardzo trudnej i odpowiedzialnej pozycji zagrał Michał Helik. Obserwuję go od roku i mama nadzieję, że dalej będzie się tak rozwijał. Popełnił najmniej błędów z całej czwórki obrońców. W drugiej połowie zdarzyło mu się zagrać jeden taki "kwas", ale zagrał stosunkowo poprawnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek oraz to, jaka odpowiedzialność spoczywa na stoperze. Jeszcze dużo roboty przed nim, ale chciałbym, żeby się dalej tak rozwijał. Musi popracować zwłaszcza nad swoim przygotowaniem fizycznym. Jest przed nim przyszłość, a to przecież nasz wychowanek.
Jest takie stare piłkarskie powiedzenie, że bramki ustawiają mecz i tutaj było to bardzo widoczne. Śląsk nastawił się bardziej defensywnie, czekał na kontry i wykorzystanie Picha, Hołoty czy Paixao. Szybko strzelona przez nich bramka jeszcze bardziej sprzyjała takiemu sposobowi gry.
Szkoda, że sędzia nie gwizdnął ewidentnego karnego, bo to zmusiłoby Śląsk do zmiany taktyki i mecz mógłby zupełnie inaczej wyglądać. Teraz to jest jednak kwestia gdybania, liczy się skuteczność na boisku. Charakterystyczne jest to, że dwie bramki padły w podobny sposób. Strata w środku pola, szybko przeprowadzona kontra i dużo szczęścia atakujących. W obronie trzeba dużo szybciej przesunąć. Nie może być tak, że napastnik w bezpośrednim polu zagrożenia, w polu karnym stoi kompletnie bez krycia. Defensorzy muszą szybciej reagować.
Później Ruch miał optyczną przewagę, lecz Śląsk grał bardzo konsekwentnie. Stale cofali się i szukali szczęścia w kontrach, a to wiadomo troszeczkę łatwiejszy sposób gry. Ruch miał optyczną przewagę i starał się strzelić wyrównującą bramkę, ale więcej klarownych sytuacji miał jednak Śląsk. Pojawiały się one jednak po prostych błędach, które nie powinny się przydarzyć.
Pierwsze spotkanie w lidze to zawsze niewiadoma. Był to mecz walki, w którym było dużo niedokładności. W Ruchu były widoczne braki zarówno w defensywie - Marcin Malinowski, jak i w ofensywie - Marek Zieńczuk. "Zieniu" potrafi zagrać piłkę otwierającą. Pomimo tego, że Grzesiu Kuświk się bardzo starał, biegał, zgrywał, to nie dostawał piłek otwierających, które mógłby wykorzystać.
Szkoda tego meczu, bo Ruch był w stanie wywieźć z Wrocławia remis. Bramki decydują o tym, jak się mecz układa, a szczęście tym razem sprzyjało Śląskowi.
źródło: Niebiescy.pl