Prowadzenie 2:0 nie wystarczyło do pokonania wicemistrzów Słowacji. AS Trenczyn, a właściwie jeden zawodnik - Frantisek Kubik, strzelił Ruchowi w drugiej połowie aż cztery gole.
W pierwszym spotkaniu podczas zgrupowania w Popradzie szansę gry otrzymali podstawowi piłkarze Ruchu Chorzów. Na boisko wybiegli głównie ci zawodnicy, których oglądaliśmy najczęściej w drugiej części poprzedniego sezonu. Na prawą obronę wrócił ponadto Martin Konczkowski, który wyleczył już kontuzję, a między słupkami bramki ponownie stanął Krzysztof Kamiński.
Chorzowianie objęli prowadzenie już w 10. minucie meczu. Z rzutu rożnego znakomicie dośrodkował Filip Starzyński, a precyzyjnym strzałem głową popisał się Marek Zieńczuk, który przedłużył niedawno swój kontrakt z Ruchem. Piłkarze z Trenczyna usilnie walczyli o bramkę wyrównującą. Kilka niecelnych strzałów oddał m.in. Simon Moses. Sporo szczęścia miał Krzysztof Kamiński, który oprócz udanych interwencji zaliczył również takie, o których na pewno będzie chciał szybko zapomnieć. W 33. minucie minął się z dośrodkowaniem, do piłki dopadł wspomniany Moses, ograł "Kamyka" i trafił w słupek. Słowacy szukali dobitki, ale na szczęście bez efektu.
Podopieczni trenera Jana Kociana znakomitą akcję przeprowadzili w 35. minucie meczu. Ze środka boiska precyzyjnie dośrodkował Zieńczuk, a Grzegorz Kuświk
uderzeniem z woleja nie dał najmniejszych szans Milosowi Volesakowi. Strzelec bramki został nagrodzony gromkimi brawami.
Spora część drugiej połowy była festiwalem jednego piłkarza - Frantiska Kubika. Tuż po wznowieniu gry dostał on dobre podanie z głębi pola i pokonał Kamińskiego w sytuacji sam na sam, trzy minuty później uderzeniem z szesnastu metrów wykończył akcję zespołu, a już w 53. minucie skompletował hat-trick. 25-latek dość szczęśliwie doszedł do piłki w polu karnym Ruchu, ale w jego strzale lewą nogą pod poprzeczkę nie było już żadnego przypadku. Warto jeszcze dodać, że dosłownie chwilę wcześniej golkiper Ruchu wybronił mocne uderzenie Stanislava Lobotki z rzutu wolnego.
Dominacja drużyny z Trenczyna nie podlegała w drugiej połowie żadnej dyskusji. Okazje do zmiany wyniku miał Kuświk, ale nie był już tak precyzyjny jak w 35. minucie. Wyśmienitą formę strzelecką prezentował natomiast Kubik, który w 72. minucie zdobył swoją czwartą bramkę.
- Z pierwszej połówki naprawdę mogę być zadowolony, jednak końcowy wynik nie jest już dobry. W drugiej połowie zabrakło nam koncentracji, a Kubik to piłkarze ze sporymi predyspozycjami do strzelania goli. Mamy spory materiał do analizy - podsumował trener Jan Kocian.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Sparing: AS Trenczyn 4:2 (0:2) Ruch Chorzów
Bramki: Kubik 46', Kubik 49', Kubik 53', Kubik 72' - Zieńczuk 10', Kuświk 35'
Żółte kartki: Jairo - Babiarz
Składy:
Trenczyn:
I połowa: Volesak - Cogley, Ramon, Bednarik, Skovajsa - Baez - Kubik, Misak, Holubek, Moses - Malec.
II połowa: Volesak - Ramon (74' Edmond), Klescik, Rundić, Lawrence - Lobotka - Mondek, Hajradinović, Opatovsky, Kubik (74' Ibrahim) - Jairo.
Trener: Martin Sevela
Kapitan: Milos Volesak
Ruch: Kamiński - Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel - Kowalski, Surma, Babiarz (63' Efir), Starzyński (75' Urbańczyk), Zieńczuk - Kuświk.
Rezerwowi: Lech, Gieraga, Gigołajew, Helik, Janik, Szyndrowski, Włodyka.
Trener: Jan Kocian
Kapitan: Marcin Malinowski
Sędzia: Miroslav Jaska (Słowacja)
Widzów: 30
|
źródło: Niebiescy.pl