Trener Ruchu Chorzów Jan Kocian oraz wiceprezes klubu ds. sportowych Mirosław Mosór spotkali się w środę z dziennikarzami na konferencji prasowej, która otworzyła przygotowania do nowego sezonu T-Mobile Ekstraklasy oraz startu w europejskich pucharach. W trakcie blisko półgodzinnych rozmów poruszono wiele tematów, od urlopów po brazylijski Mundial. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi osób odpowiedzialnych za drużynę Niebieskich.
O urlopach
Jan Kocian: - Wczasy nie oznaczają dla mnie leniuchowania, nie da się całkowicie odłączyć od wszystkiego. Jeszcze nigdy nie udało mi się całkowicie rozstać z laptopem czy telefonem. Mamy taką pracę, która wymaga bycia aktywnym cały czas. Byłem więc w ciągłym kontakcie z działaczami, rozmawialiśmy o piłkarzach, a także o innych sprawach.
Mirosław Mosór: - Dodam tylko, że za dużo trenerowi nie przeszkadzałem!
O słowackich mediach
Jan Kocian: - Słowacy wiedzieli oczywiście, że skończyliśmy sezon na trzecim miejscu oraz o tym, że wybrano mnie najlepszym trenerem w Polsce. Udzieliłem moim rodakom kilku wywiadów, ale wszystko było w normie. Zaczął się Mundial i rozpoczęły się inne tematy.
O testowanych piłkarzach
Mirosław Mosór: - Ustaliliśmy, że im szybciej sprawdzimy przydatność testowanych piłkarzy tym lepiej. Jeżeli nie będzie różnicy między nimi, a naszymi zawodnikami, to testowanym podziękujemy. W najbliższych czasie na pewno przyjadą do nas testy kolejni gracze. Na zgrupowaniu w Popradzie chcielibyśmy mieć już wykrystalizowaną kadrę, żeby brakowało maksymalnie dwóch nazwisk. Zostawiamy sobie taki margines, żeby się całkiem nie zamykać. Czeka nas zatem półtora tygodnia treningów, ale i testowania.
Dla niektórych zawodników kluczowym momentem będzie sparing z Cracovią. Tam będziemy chcieli rozwiać wątpliwości, czy warto się jeszcze komuś przyglądać, czy już definitywnie podziękować.
O Kristianie Kostrnie
Jan Kocian: - Możliwe, że wystąpi w sparingu przeciwko Cracovii. Później czekać nas będzie zgrupowanie w Popradzie, gdzie być może pojawią się kolejni zawodnicy do testowania, ale generalnie na tym obozie chcielibyśmy mieć już poukładany skład, bo już w drugiej połowie lipca zagramy w europejskich pucharach.
O legionistach
Mirosław Mosór: - Patryk Mikita oraz Michał Efir mają się pojawić u nas na badaniach, ale może się coś jeszcze pozmieniać, bo różnie w życiu bywa. Mają jednak przyjechać do Chorzowa i myślę, że od przyszłego tygodnia będą brali udział w zajęciach.
O Michale Rzuchowskim
Mirosław Mosór: - Jesteśmy umówieni, że pomocnik Arki pojawi się u nas w przyszłym tygodniu. Rozpoczniemy od badań i zobaczymy, co będzie dalej.
O Mateuszu Sowale
Mirosław Mosór: - Obserwowaliśmy go u nas i w jego macierzystym klubie w Niemczech, jednak w tej strefie boiska mamy już sporo ludzi i nie będziemy tam już nikogo dopychać. Okienko letnie jest jednak długie i zobaczymy, co będzie. Na tę chwilę nie jesteśmy nim jednak zainteresowani.
O bramkarzach
Jan Kocian: - Pomiędzy Kamińskim a Skabą odbędzie się bój o pozycję numer jeden. W tym momencie nie jest ustalone, kto jest pierwszym bramkarzem. Gdyby został Buchalik, to sytuacja byłaby taka sama.
Mirosław Mosór: - Bośniak Semir Bukvić już wcześniej został do nas zaproszony na testy. Aktualnie dwa pierwsze miejsca są obsadzone, a trzecim bramkarzem jest Kamil Lech. Nasze poszukiwania pójdą dalej. Jeśli ktoś będzie miał zająć pozycję trzeciego golkipera, to musi to być młody, zdolny człowiek. Teraz będziemy się przyglądać Bukviciowi.
O rekonwalescentach
Jan Kocian: - Kowalski, Konczkowski, Gieraga i Helik wracają do treningów. To dla nas bardzo dobre informacje. Cieszy mnie, że każdy z nich będzie mógł trenować od początku przygotowań.
O Michale Szewczyku
Mirosław Mosór: - W jego kwestii mamy już prawie wszystko dograne. Pozostała sprawa badań medycznych i dogrania szczegółów w umowie. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to na początku przyszłego tygodnia podpiszemy kontrakt. Michał to młody chłopak, który przy naszym sposobie treningu ma szansę zadomowić się w ekstraklasie. Jeżeli wziął trochę charakteru po ojcu (Mieczysław Szewczyk spędził na Cichej ponad 11 lat i zdobył z Niebieskimi mistrzostwo Polski - przyp. red.), to będziemy zadowoleni
O ewentualnych odejściach
Mirosław Mosór: - W okienku transferowym niektóre rzeczy dzieją się bardzo szybko. Na dzień dzisiejszy kadra zostaje, ale nie możemy się zamykać na żadne propozycje. Może się trafić bardzo dobra oferta na jednego czy drugiego zawodnika. Każdą ofertę rozpatrujemy osobno i na pewno nie będzie tak, że kogoś wytransferujemy, bo musimy. Wytransferujemy piłkarza, jeżeli oferta będzie bardzo dobra dla wszystkich.
O ewentualnych wypożyczeniach
Mirosław Mosór: - Niektórzy nasi zawodnicy, jak np. Konrad Mularczyk, Mateusz Kwiatkowski czy inni, potrzebują grania i być może zostaną wypożyczeni. To wyjaśni się w ciągu najbliższych dni, w zależności od tego jak będzie wyglądała nasza kadra. Zależy nam, żeby oni się ogrywali. Nie mam jednak na myśli naszej trzeciej ligi, bo wiemy, jak ta drużyna funkcjonuje. To zespół typowo szkoleniowy. Chcemy, żeby zawodniczy, którzy grali bardzo mało, zaczęli występować w innym klubie niż Ruch Chorzów, a później wrócili do naszej pierwszej drużyny.
O Bartoszu Brodzińskim
Mirosław Mosór: - To dość przykra sytuacja, bo Bartek jest po ciężkiej operacji więzadeł krzyżowych. Musi się wyleczyć i rehabilitować. Chcemy go przywrócić do zdrowia i pełnej sprawności, a później poszukać mu miejsca w innym klubie.
O Adrianie Mrowcu
Mirosław Mosór: - To bardzo doświadczony zawodnik, który chce jeszcze pograć. Trafił do nas w momencie, gdy drużyna zaczęła bardzo dobrze grać. Trener podejmował typowo sportowe decyzje i dla Adriana zabrakło miejsca w składzie. Będziemy szukali dla niego wypożyczenia czy transferu.
O kontraktach najbardziej doświadczonych
Jan Kocian: - Umowa Łukasza Surmy, dzięki jednemu z zapisów, została przedłużona automatycznie. Z Malinowskim i Zieńczukiem również nie powinno być żadnych problemów.
O nadchodzącym sezonie
Jan Kocian: - To będzie ciężki rok. Przeciwnicy będą już na nas patrzeć inaczej niż ostatnio. Poprzednio nie podchodzili do nas jak do kogoś ważnego, a teraz przystąpimy do rozgrywek jako trzecia drużyna ekstraklasy. Poza tym będziemy grali w pucharach, więc musimy się dobrze przygotować do tego początku.
O systemach gry
Jan Kocian: - Chcemy grać dalej tym systemem, który obraliśmy w poprzednim sezonie. Nie jestem zwolennikiem wielkich rotacji. Wybijanie piłkarzy z rytmu nie jest dobre. Zobaczymy jeszcze, jak nowi zawodnicy wkomponują się w zespół. Pozostaniemy jednak przy systemie z dwoma defensywnymi pomocnikami albo z systemem, gdy jeden z nich jest usposobiony bardziej ofensywnie. Wiosną tę dwójkę stanowili Surma i Starzyński albo Surma i Babiarz. Czasami pojawiał się też Jankowski.
O Lidze Europy
Mirosław Mosór: - W pierwszym losowaniu jesteśmy rozstawieni, a co do przeciwnika, to nie mamy specjalnych życzeń. Po prostu przyjmiemy to, co los da. Mamy przećwiczone podróżowanie nawet w dalekie i niedostępne zakątki. Nie będzie dla nas problemem lecieć gdzieś daleko.
O Mundialu
Jan Kocian: - Obstawiałem, że w finale zagrają Niemcy i Brazylia, ale czy tak będzie? Jest jeszcze wiele drużyn, które nie ukazały swojej siły. Mam na myśli na przykład Argentynę. Widać, że na mistrzostwach gra wielu piłkarzy zmęczonych sezonem. Takich, którzy mają w nogach 60 czy 70 meczów rozegranych w Anglii, Hiszpanii czy Włoszech. Oni po sezonie musieli się spakować i jechać jeszcze na mistrzostwa świata. Moi piłkarze rozegrali 37 kolejek i też byli bardzo zmęczeni. Można sobie wyobrazić jak jest po 60 czy nawet 70.
Mirosław Mosór: - Na razie te mistrzostwa są dosyć ciekawe. Spośród drużyn, narodowości, które mają w nogach po kilkadziesiąt meczów, zawodzą na razie Hiszpanie czy Portugalczycy. Niemcy oraz Holendrzy zaprezentowali się na początku bardzo dobrze. Zobaczymy, jak będzie dalej, bo na razie to się dopiero rozkręca.
O nowościach na Mundialu
Jan Kocian: - Na razie to chyba tylko ta pianka, której używają sędziowie (śmiech). Coś więcej będzie można powiedzieć wtedy, gdy zaczną się decydujące mecze, kiedy liczyć będzie się przede wszystkim taktyka.
O piłce "Brazuca"
Mirosław Mosór: - Mamy nadzieję, że się sprawdzi. Pierwsze wrażenie jest takie, że to piłka lekka, którą będzie niosło. Obyśmy zobaczyli kilka pięknych bramek strzelonych nią. Dla zawodników, którzy mają dobre uderzenie, to na pewno jest handicap.
Notował: Neo (Niebiescy.pl)