Mimo ofert z innych klubów, trener Jan Kocian nie poszedł w ślady Ricardo Moniza czy Jose Rojo Martina, którzy z dnia na dzień opuścili swoich pracodawców. A mógł to zrobić, bo propozycji nie brakowało.
Słowak mógł odejść z Chorzowa już w marcu, gdy był kuszony przez... walczący o awans do ekstraklasy GKS Bełchatów. Kocian wolał jednak zostać na Cichej i przedłużył nawet swój kontrakt do końca czerwca 2016 roku. - Ruch dał mi szansę, kiedy poszukiwałem posady i chcę mu się odwdzięczyć dobrą pracą i zaangażowaniem. Mam tu świetny zespół, który bardzo się stara i nie boi się ciężkiej pracy. Dlatego zdecydowałem się zostać na dłużej - przyznaje trener Kocian, który otrzymał niedawno ofertę z zagranicy, jednak również odmówił.
źródło: Niebiescy.pl / Sport