Ireneusz Psykała (trener juniorów Ruchu SA):
- Wydaje mi się, że emocje trochę usztywniły nasz zespół. Nie byliśmy sobą. Było sporo nerwowości w grze, brakowało płynności. Po 20. minutach meczu byliśmy już zespołem przeważającym i spotkanie toczyło się pod naszą kontrolą. Brakowało jedynie klarownych sytuacji bramkowych. Kilkanaście minut przed końcem wyszliśmy na prowadzenie. Niestety, za bardzo chcieliśmy ten korzystny wynik dowieźć do ostatniego gwizdka, a nie grać piłkę. To się zemściło, bo straciliśmy w końcówce dwie bramki. Jeśli spojrzymy na to spotkanie pod kątem dwumeczu to wynik 1:2 na wyjeździe nie jest wielką porażką. De facto zwycięstwo 1:0 w rewanżu da nam awans do półfinału. Jestem przekonany, że w meczu rewanżowym zawodnicy będą już bardziej rozluźnieni. Jeśli tylko będziemy chcieli grać swoją piłkę to wynik tego meczu oraz kwestia awansu będzie sprawą otwartą.
źródło: Ruch Chorzów